Gdańska Wielkanoc w XIX wieku

Wielkanocne obyczaje oraz czas oczekiwania na święta w XIX stuleciu a zwłaszcza w I jego połowie wyglądały inaczej niż dzisiaj – wokół Wielkanocy nie rozwinęła się komercyjna otoczka, a wiosenna pogoda bywała niebezpieczna. Były również i podobieństwa – porządki czy wspólne świąteczne posiłki z rodziną. Jak wyglądały ówczesne święta ukazują wspomnienia J. Trojana.

Oprac. Anna Krüger

Dla ówczesnych Wielkanoc wyznaczała czas nadejścia cieplejszej pory roku – jak wyraził się Trojan „na Wielkanoc kończy się zima i zaczyna lato”. Czas tego święta bywał datą graniczną także w życiu gospodarczym – wówczas upływał okres umów pracowników, także oni sami mogli wówczas wypowiedzieć umowy o pracę. Ważnym elementem codzienności były urządzane na Wielkanoc porządki, sprzątanie, przemeblowania. 

Jednocześnie mieszkańcy miasta i jego okolic zwłaszcza Żuław z niepokojem obserwowali zjawiska związane z pogodą. Dużym zagrożeniem o tej porze roku były powodzie związane z pękaniem lodu na Wiśle, piętrzeniem się kier i wylewami rzeki. Stanowiły one niebezpieczeństwo zarówno dla nizin jak i przedmieść a nawet niżej położonych części Gdańska. Jak pisał Trojan – „Czasem z grobli na Raduni widywałem Niziny tak zalane, że z wody wystawały jedynie czubki wierzb.” W czasie wiosennych powodzi w okolicach Wielkanocy pojawiała się choroba określana jako wiślana gorączka albo zimna gorączka. Remedium na tę infekcję było … umieszczenie na drzwiach mieszkania napisu odstraszającego gorączkę albo „połknięcie w charakterze tabletek dziewięciu baź z wierzby albo palemki”.

Wreszcie nadchodziły upragnione święta wielkanocne. Z ich okazji wysyłano krewnym i znajomym świąteczne pocztówki. W pierwszej połowie XIX wieku w Gdańsku najważniejszym elementem świątecznego stołu były gotowane na twardo jajka, które kunsztownie farbowano lub malowano albo naklejano małe obrazki. W podobny sposób dekorowano wydmuszki, którymi tak jak i jajkami obdarowywano się wzajemnie. Przede wszystkim umieszczano je w serwantce i wystawiano na świątecznym stole. Przysmakiem było również przygotowywane przez piekarzy świąteczne pieczywo – ciasta „placki” spożywane bez dodatków lub solone czy posypane migdałami oraz jedzone także podczas innych świąt wielkie strucle, wreszcie obwarzanki. Te ostatnie posypane migdałami jadano już w Wielki Czwartek popijając miodem pitnym. Z ludowych obyczajów znano w mieście śmigus oraz wierzono w leczniczą moc wody zaczerpniętej przez dziewczęta w milczeniu ze źródła w świąteczną noc (w Gdańsku jak wówczas uważano można było udać się udać do źródełka tryskającego przy miejskiej fosie). Co ciekawe wiara w cudowną moc wody w Wielki Czwartek występowała wówczas dość powszechnie w kulturze ludowej. Wielki Piątek – najważniejsze święto dla ewangelików, był dniem, w którym gdańszczanie wyznania ewangelickiego licznie udawali się z całymi rodzinami na uroczyste nabożeństwa. Dla Trojana najcenniejszym elementem świąt był jednak czas spędzony wspólnie z rodziną. Dzieci korzystały z dni wolnych od nauki szkolnej z okazji wielkanocnych ferii (wcześniej zdając okresowe egzaminy i otrzymując szkolne świadectwa) mając wiele czasu na zabawę i wypoczynek. Zajęci na co dzień pracą ojcowie rodzin odrywali się od swoich obowiązków i cała rodzina mogła zebrać się razem podczas świątecznych posiłków – zwłaszcza wielkanocnego obiadu. W świąteczne wieczory dorośli zapraszali dzieci do wspólnego spędzania czasu – wówczas rodzinnie muzykowano, jedzono świąteczne przysmaki, rozmawiano (a dzieci inaczej niż na co dzień mogły przysłuchiwać się rozmowom dorosłych) oraz grano w różne gry np. w loteryjki albo w „dzwon i młotek”, a nagrodą były cukierki. Dopiero w II połowie XIX wieku pojawiały się w mieście specjalne wyrabiane przemysłowo świąteczne słodycze – zajączki i jajka z cukru i czekolady.

Źródło: J. Trojan, Mój ojciec kupiec. Opowieści i wspomnienia z dziewiętnastowiecznego Gdańska, przeł. J. Mossakowski, wstępem opatrzył P. O. Loew, Gdańsk 2016

Oprac. Anna Krüger

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: