Odwiedziliśmy zgrupowanie drużyny Polskiej Ligi Walk Rycerskich

Nasz portal już niejednokrotnie pisał o sportowych walkach rycerskich. Teraz odwiedziliśmy zgrupowanie Rycerskiej Kadry Warmii i Mazur przed kolejnymi rozgrywkami Polskiej Ligi Walk Rycerskich. 

Pełnokontaktowe walki rycerskie to nowy sport, łączący w sobie tradycyjną oprawę i zbroję z technikami wielu sztuk walki. Polska od lat należy do światowej czołówki. W tym roku Rycerska Kadra Polski wystartowała w mistrzostwach świata dwóch federacji. W Barcelonie na MŚ HMB zajęła trzecie miejsce na świecie, zaś w Danii na MŚ IMCF poprawiła wynik o „oczko”.

Od 2011 roku istnieje Polska Liga Walk Rycerskich której to rozgrywki złożone z sześciu turniejów, które mają wyłonić ligowego mistrza Polski w Sportowych Walkach Rycerskich. Punktacja zależy od liczby drużyn występujących w danym turnieju. Jeżeli występuje osiem drużyn, to pierwsza zdobywa osiem punktów, zaś ostatnia zaledwie jeden. Gdy w kolejnym turnieju jest 11 zespołów – to pierwsza otrzymuje 11 punktów. Skąd jednak ruchoma liczba drużyn? W lidze biorą też udział gościnnie zespoły z Czech, Białorusi, Austrii czy Rosji. Niektóre polskie kluby też starają się wystawić drugi skład, by dać młodym zawodnikom szansę zmierzenia się z najlepszymi.

Poza otwierającym cykl turniejów ligowych Grunwaldem walki toczone są w… halach sportowych i przyciągają często sporą publikę. Jakie są zasady? PLWR to przede wszystkim walki 5 vs 5. Naprzeciwko siebie wychodzą dwie pięcioosobowe grupy i walczy się na zasadzie „last man standing” – dowolną techniką można obalić przeciwnika. Dozwolone są kopnięcia, uderzenia głowicą miecza, rantem tarczy, techniki zapaśnicze i inne „nierycerskie” chwyty. Walki są bardzo efektowne, ale też i względnie bezpieczne. Najczęstsze urazy to stłuczenia i zwichnięcia. 

Zawodnicy biją się jednak nie tylko o mistrzostwo, ale też i o uznanie trenera kadry.  Co roku selekcjoner  wybiera  najlepszych zawodników, którzy pojadą na mistrzostwa świata jako kadra Polski. 

Następne rozgrywki ligowe odbywają się już 17 lutego na Hali Stulecia we Wrocławiu. Odwiedziliśmy drużynę Rycerskiej Reprezentacji Warmii i Mazur podczas przygotowywania się do tego turnieju. 

Dostać w kość 

Myliłby się jednak ten, kto myśli, że to tylko zabawa "w rycerzyka". By poruszać się sprawnie w zbroi i wytrzymać obciążenia potrzebna jest żelazna kondycja. Walki w kategoriach 5 vs 5, 16 vs 16 i 21 vs 21 odbywają się do momentu powalenia przeciwnika, stąd też oprócz uderzania ważne są elementy zapaśnicze tego sportu. Na tym aspekcie skupił się właśnie Mikołaj Brzozowski, który w sobotę poprowadził zgrupowanie i seminarium walk w Olsztynku. 

Jak wygląda taki trening? Właściwie postronny obserwator miałby problem by dopasować go do sportu rycerskiego. Przez 5 pierwszych godzin bowiem sportowi rycerze w ogóle nie używali elementów opancerzenia i zbroi. Strój sportowy i mordercza rozgrzewka. Już po niej ciężko było złapać oddech. Prowadzący trening jednak nie miał zbyt dużo litości i od razu przeszliśmy do technik obaleń. To niezwykle ważny element walki i tego typu seminaria służą w dużej mierze na zautomatyzowaniu go. Podczas walki trzeba bowiem zastosować wybraną technikę bez ani chwili wahania.

Były więc obalenia przez biodro, dojście do pleców przeciwnika, obalenie z użyciem szranek - to wszystko ćwiczyli rycerze przez kolejne godziny. By płynnie wykonywać ruchy należy wykonać naprawdę mnóstwo powtórzeń. Najpierw trening na matach, później powtórzenie w pełnym sprzęcie. Pot zalewa skronie, brakuje oddechu, przed oczami robi się ciemno - to czuje się gdy trzeba obalić... piątego rywala z rzędu w niemal 30 kilogramowej zbroi. 

Mija już czwarta godzina treningu, Mikołaj wciąż jednak zmienia ćwiczenia i po raz kolejny zmusza uczestniczących w zgrupowaniu do wysiłku. Turniej we Wrocławiu już za niecały miesiąc i trzeba się sprężać. Ostatnie kilkanaście minut to dopiero sama walka grupowa. To jednak zaledwie kilkanaście minut z sześciogodzinnego niemal treningu.

Trening sportowych walk rycerskich

 

A po treningu? Umęczeni, spoceni i ledwo stojący na nogach, ale szczęśliwi. Mikołaj dał nam ostro w kość. Każdy jednak wie, że im ciężej na treningu, tym łatwiej w polu walki...

oprac. pc

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: