Za nogę do kłody tych co drzewo chcieli psować

Pomimo, że wszyscy korzystamy z dobrodziejstw jakie dają nam drzewa i wzrasta świadomość związana z koniecznością ochrony przyrody to niewielu z nas wie, że zagadnienia te były ważne także dla minionych pokoleń – pisze w nadesłanym do „Strefy Historii” materiale Marta Rauchfleisch

 
Warto wiedzieć, że od XVIII do połowy XX wieku aleje sadzono jako użytkowy element drogi. Miały chronić podróżnych przed upalnym słońcem latem i śniegiem oraz mroźnym wiatrem zimą. Były też ulgą dla maszerujących oddziałów wojskowych. Drzewa wytyczały pas drogi 
i stanowiły punkty orientacyjne. Pełniły także funkcje estetyczną i kulturową. 
Co ciekawe kwestia nasadzeń drzew wzdłuż szklaków stanowiła ważny aspekt polityki Państwa Pruskiego. Świadczy o tym wiele dekretów wydanych przez władców pruskich . Jednakże na szczególną uwagę zasługuje edykt z dnia 8 października 1731 r. wydany przez Fryderyka Wilhelma I. Uregulowano w nim kwestie kar za niszczenie drzew przydrożnych. Dokument przewidywał dla tych, którzy drzewom „umyślnie szkodę czynią” karę szańcową t.j. obowiązek wykonania prac przy wznoszeniu szańców-fortyfikacji. Prace te z pewnością nie należały do lekkich. Również późniejsze obwieszczenie z roku 1797 nakładało na niszczącego drzewa przydrożne karę pieniężną (na tego, który go wydał, czekała nagroda) oraz zobowiązywało winnego do prac przy naprawianiu wyrządzonych szkód z klocem do nogi przyprawionym, który za sobą włóczyć będzie, a w skrajnych przypadkach nawet przywiązaniem do drzewa od godziny 10.00 do 16.00 z zawieszoną na piersi tabliczką z napisem w języku polskim i niemieckim: Psujący drzewa. Obowiązkowo winowajca zobowiązany był także do posadzenia nowego drzewa w równym gatunku za każdy  zniszczony egzemplarz. 
Chociaż w dobie obecnej również za usunięcie drzew bez zezwolenia czy niewłaściwą pielęgnację grożą wysokie kary pieniężne, to już fakt niszczenia młodych, nowych nasadzeń  jest traktowane jako zdarzenia o niskiej szkodliwości, a pamiętajmy, że w przeszłości za takie działania groziły surowe kary. 
Niestety również w Pruszczu Gdańskim, co jakiś czas dochodzi do aktów wandalizmu, polegających na niszczeniu nowo posadzonych drzew. Jeśli kiedykolwiek będziemy świadkami takich niedopuszczalnych zachowań warto zareagować, aby drzew młodych „nie psować”.
 
Autorka na co dzień zajmuje się problematyką ochrony przyrody, w tym sprawami związanymi z drzewami i nasadzeniami w Referacie Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Pruszcz Gdański
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: