Historia firmy AUTO FIT z Gdyni

Historia Auto Fit

Firma rozpoczęła swoją działalność na przełomie lat 1991/1992. Był to typowy, parterowy budynek warsztatowy, z dwiema bramami i podwórkiem. Z roku na rok jednak się rozrastał. Krajobraz również znacząco różnił się wtedy od tego dzisiejszego, nie było tyle zabudowań, a na około roztaczał się pejzaż pola. Pan Władysław Kłosiński wcześniej pracował w branży – posiadał wspólnie z kolegą, naprawczą stacje ajencyjną w Gdańsku. Jeszcze wcześniej, na początku lat 70. doglądał w Gdańskim Polmozbycie rodzimego „Małego Fiata”. Jednak swoje życie poświęcił rozwojowi i rozbudowie swojej naprawczej placówki w Gdyni.

Droga do tego nie była łatwa, by otrzymać pozwolenie na działalność Pan Władysław musiał zdobyć odpowiednie wykształcenie – takowe, poparte doświadczeniem posiadał. Większość obiektu budował sam, z pomocą zaprzyjaźnionych ludzi. Zakład mógł się pochwalić 4 stanowiskami naprawczymi. Powstał wtedy też usługowy piętrowy budynek, który żona Pana Władysława zaadaptowała później na salon fryzjerski. Od samego początku „Auto-Fit” funkcjonował jako stacja kontroli pojazdów i ta tradycje podtrzymuje do dzisiaj.

Początki Peugeota oraz ofensywa Daewoo-FSO.

Pan Władysław rozpoczął działalność od porozumienia z Francuskim Peugeotem – był to przełom roku 1993. „Auto Fit” przejął obowiązki serwisowe tych francuskich aut – bardzo często pojawiały się na warsztacie modele 305 czy bardzo nowoczesne jak na ówczesne czasy odmiany 205. Auta z lwem na masce, również w Auto Fit można było nabyć. Niestety partnerstwo z wielu względów nie trwało zbyt długo – jego kres nastąpił w roku 1995. Pierwszym poważnym partnerem handlowym „Auto Fit” była fabryka pojazdów użytkowych w Lublinie – w jej ofercie pierwsze skrzypce grał uniwersalny Żuk oraz Lublin. Później podpisano umowę bezpośrednio z Warszawską FSO, której głównym produktem był legendarny już dziś Polonez. Był przełom lat 1996/1997 i na Żerań przypłynął szeroki strumień „Koreańskiej” gotówki – utworzono spółkę Daewoo-FSO i rozpoczął się złoty okres w Polskiej motoryzacji, której „Auto Fit” z Gdyni został częścią. Specjalnie dla oferty tej marki powstał salon wystawienniczy.

Serwis – 30 tysięcy zleceń rocznie.

W salonie zagościły na dobre, popularne auta krajowe, czyli Polonez w odmianach Plus – również te w nadwoziu Truck, właśnie z Lublina. Oprócz tego znacznym skokiem technologicznym były samochody Nexia czy Espero, które w owych czasach nie miały czego się wstydzić – a przyciągały klienta ceną. Wielkim hitem okazał się model Tico – z ceną 19,900 zł okazał się bezkonkurencyjny i brylował w zestawieniach sprzedaży. Daewoo skutecznie podbijało kolejne rynki Europejskie, dzięki tej ekspansji w „Auto Fit” pojawiła się również Czeska Avia czy nasz Tarpan – Honker, będące zasobem Koreańskiego koncernu. Rocznie w „Auto Fit” sprzedawano nawet 500 samochodów. Serwis wykonywał nawet do 2500 zleceń miesięcznie.

Świetna sprzedaż oraz… Honkery na bliski wschód i dla Papieża.

Kolejnym przełomowym rokiem dla firmy był ten 1997 – w Daewoo nastąpiła zmiana warty, która skutecznie miała podtrzymać sprzedaż – tak też się udało. Dzięki wprowadzeniu do oferty, w tym samym czasie 3-ech nowych, nowoczesnych modeli (Lanos, Nubira i Leganza) – klienci cały czas często pukali do drzwi „Auto Fit”. Do dzisiaj, w parku maszyn firmy pozostaje z tych czasów – czarna, służbowa Leganza – która ma już niedaleko do przekroczenia na liczniku miliona kilometrów. Wygląda, jakby wczoraj opuściła drzwi fabryki.

„Auto Fit” może pochwalić się tym, iż 70-80% jego klientów wraca w progi firmy ponownie, posiadając nawet samochody innych marek. Procentuje profesjonalizm i otwartość dla klienta. Nie przeszkadzało to firmie, podejmować się trudnych wyzwań – to w „Auto Fit” rodzime Wojsko Polskie do dziś serwisuje swoje Honkery. To w halach serwisowych tej firmy, przygotowywano pieczołowicie te terenowe pojazdy na wizytę Papieża – Jana Pawła II. Z siedziby „Auto Fit” do Gdyńskiego portu wyjeżdżały pojazdy przeznaczone na walki wojenne na bliskim wschodzie – pieczołowicie sprawdzane po przyjeździe z macierzystej fabryki. W ciągu tych lat następowała ciągła rozbudowa terenów przy firmie, jak i samego budynku.

Bez Korei, za to z Indyjskim koncernem.

W roku 2008 do marek „Auto Fit” dołączył Indyjski koncern TATA – w ofercie pojawiła się cała gama pojazdów, od najlepiej się sprzedających miejskich modeli – Indica po terenowo, użytkowe odmiany Safari i Xenon. Niestety żywot marki w Europie nie trwał długo i koncern wycofał się ze sprzedaży pojazdów. Jednakże w „Auto Fit” ciągle można je serwisować. Był to początek przekształcania się firmy w model sprzedaży „multi dilera” o wyspecjalizowanej ofercie dla wymagających, ale nie tylko. Pan Władysław Kłosiński do tego czasu zbadał około 50-60 tysięcy pojazdów na stacji kontroli pojazdów. Rocznie badano blisko 4000 pojazdów, w rekordowych latach.

Segment premium zagościł w „Auto Fit”.

Od kilku lat w Gdyńskim salonie pojawiają się Porsche, Bentleye, topowe odmiany Audi czy BMW. Jako jedni z nielicznych w Polsce propaguje nowoczesne pojazdy, na które moda dopiero w Polsce nastaje – jest nim m.in. Elektryczny Fisker Karma. Firma ma swojego Ambasadora – jest nim mistrz sztuk walk MMA Michał Wlazło. Sama nazwa „Auto Fit” pojawia się dość często w mediach, prężnie działa ku zadowoleniu swoich klientów również w mediach społecznościowych, informując o równego rodzaju akcjach. W salonie znajdziemy produkty leasingowe oraz kredytowe. W dalszym ciągu w „Auto Fit” naprawimy też samochód – każdej marki. Stacja diagnostyczna działa niezmiennie, w rozszerzonym zakresie działalności.

Auto Fit – Zaprasza !

Tagi: