Według starych opowieści na szczycie Diablaka stał zamek, w którym mieszkał sam diabeł. Dziś zamku już nie ma, zostały z niego tylko rozsypane na szczycie góry głazy. Słowianie wierzyli, że na jej wierzchołku mieszka bóg zła, mrocznej magii i wojny – Czarnobóg. Inne opowieści głoszą, że góra powstała z kamieni lub śmieci wysypanych przed chatą przez olbrzymkę.
Niezależnie od tego, jak góra powstała, niegdyś ludzie wierzyli, że na jej zasłoniętym mgłą szczycie zbierały się czarownice, żeby odbywać swoje sabaty. Miały one miejsce w noc świętojańską, Zaduszki czy w Wielki Piątek. Szczególnym czasem w roku był dzień świętej Łucji. Obchodzono go 13 grudnia, chociaż wcześniej celebrowano go w okolicach zimowego przesilenia. Według dawnych, przedchrześcijańskich wierzeń, w tym czasie demony cieszyły się ze zwycięstwa nocy nad dniem. Chrześcijanie próbowali “zneutralizować” ten posępny czas, czyniąc jego patronką niosącą światło św. Łucję.
Panowanie mroku nad ziemią wykorzystywały nie tylko demony, ale także czarownice. To wtedy zbierały się na sabacie. Na spotkanie przylatywały na miotłach. Miały ogromną moc. Mogły zniszczyć zbiory, rozpętać burzę, ściągać grad czy śnieg. Ludzi pozbawiały zmysłów lub zabijały.
Babia Góra od zawsze przyciągała ciekawskich i śmiałków. Zielarze wierzyli, że zebrane tu rośliny mają wyjątkową, magiczną moc. W miejscu tym dzieją się dziwne rzeczy. Podobno we wnętrzu góry mieszkają smoki. Wielu śmiałków, którzy zdecydowali się wejść na górę, znajdowano potem martwych w lesie. Przyczyną zgonów najczęściej było samobójstwo, choć niektórych zgonów do dziś nie udało się wyjaśnić. Wielu odważnych, którzy weszli na górę, nigdy z niej nie wróciło. Ich ciał nie udało się odnaleźć.
Góra wzywa
Wydaje się, że Babia Góra ma tajemniczą moc przyzywania ludzi. Według opowieści zdarzały się przypadki, kiedy ktoś wzywany przez duchy góry wchodził na nią w środku nocy i znikał. Czasem można tu spotkać tajemniczą postać mężczyzny ubranego w czarny płaszcz, z zakrywającym twarz kapturem. W lesie widziano migające światełka lub istoty przypominające skrzaty, które zwodziły ludzi i wyprowadzały ich w leśne ostępy. Legendy mówią też o czarnym koniu, który rżeniem zachęcał ludzi, żeby za nim szli. Kiedy doprowadzał swoje ofiary w las tak daleko, że nie wiedziały, jak wrócić do domu, rumak rozpływał się w mgle. Zdezorientowani ludzie, często rozpaczliwie szukając drogi powrotnej, ulegali wypadkom lub ginęli.
Wiele osób, które wybrały się na Babią Górę, mówiło o tajemniczych postaciach, które można spotkać w drodze na szczyt. Nie są to ludzie, nie mają ciała. To zjawy, które przemykają pod drzewami. Świadkowie mówią, że czuli czyjąś obecność, oglądali się, ale nikogo za nimi nie było. Często zdarzało się, że ich oko rejestrowało ruch gdzieś z boku, jednak kiedy spojrzeli w to miejsce, postacie rozpływały się we mgle. Czasem zdarza się, że tajemnicze postacie atakują turystów. Według jednej z teorii są to podróżujące między światami dusze. Na Babiej Górze ma znajdować się przejście pomiędzy światami.
Babia Góra, smoki i katastrofa lotnicza
Istnieją również teorie, według których na Babiej Górze znajduje się zejście do podziemnych korytarzy, którymi dostać się można do każdego miejsca na ziemi. Najśmielsi badacze łączą tajemnicze zjawiska na tej górze z działalnością UFO.
W 1963 roku na Babiej Górze rozbił się helikopter. Pilot i pasażerowie zginęli. Tego dnia była piękna pogoda. Do dziś nie wyjaśniono przyczyn wypadku. Sześć lat później, 2 kwietnia 1969 roku, samolot pasażerski lecący z Warszawy do Krakowa z niewyjaśnionych przyczyn zboczył z kursu i rozbił się w masywie Babia Góra. Zginęły 53 osoby. Pogoda była dobra, lecz szczyt góry zakrywała gęsta mgła. Według oficjalnych danych przyczyną miała być awaria sprzętu nawigacyjnego oraz stan zdrowia pilota. Według plotek radiokompas na pokładzie oszalał. Co ciekawe, taśmy z zapisami rozmów pilotów zniknęły. Prawdziwe przyczyny katastrofy do tej pory nie zostały wyjaśnione. W 2013 roku w pobliżu szczytu rozbiła się prywatna awionetka. Śmierć poniosły trzy osoby.
Na górze występują dziwne zjawiska meteorologiczne. Badacze zanotowali tu nagłe zmiany temperatury i wilgotności powietrza. Pogoda jest tu wyjątkowo zmienna. Często słoneczna pogoda niespodziewanie zmienia się w gwałtowne deszcze czy burze śniegowe. Szczyt prawie zawsze spowija gęsta mgła, przez co łatwo jest się tam zgubić.
Z całą pewnością miejsce to jest nasycone bardzo skoncentrowaną energią, która powoduje występowanie zjawisk paranormalnych. W miejscach takich jak to ujawniają się byty, pojawiają zjawy, sprzęt nawigacyjny zawodzi i dzieją się niewytłumaczalne rzeczy.
Trudno stwierdzić, na ile opowieści o Babiej Górze są prawdziwe. Jednak łączą je elementy wspólne i można założyć, że zawierają one ziarno prawdy. Trudno nie zauważyć w różnych opowieściach powtarzających się motywów. Szatana można porównać z Czarnobogiem, tajemnicze istoty z opowieściami o UFO, znikający ludzie pasują do opowieści o przejściu między światami, a smoki mieszkające we wnętrzu góry do opowieści o korytarzach i UFO. Wszystko to sprawia, że Babia Góra jest miejscem niezwykłym.
Zamiast na Pokemony poluj na tajemnice Babiej Góry
Gmina Zawoja w porozumieniu ze słowacką gminą Oravska Polhora postanowiła odkryć tajemnice tego miejsca i sprawić, aby te tereny zostały również lepiej poznane przez turystów.
Turyści spacerujący po zboczach Królowej Beskidów będą mogli liczyć na moc zabawy z grą dostępną na urządzenia mobilne. Dzięki niej odkryją najciekawsze miejsca, potowarzyszą bacy w codziennych obowiązkach, zagłębią się w kulturę pasterską, zwyczaje górali babiogórskich, a także zmierzą się z wieloma zadaniami i łamigłówkami. Przed nimi prawdziwa podróż do świata legend, góralskich zabaw i polsko-słowackich tradycji.
Babia Góra stała się sławna w ostatnim czasie dzięki turystce, która w fatalnych warunkach pogodowych usiłowała wejść na szczyt w szortach i sportowym staniku w ramach morsowania. Ją oraz jej czterech towarzyszy – równie mądrych – sprowadzało 20 goprowców. Pani w stanie ciężkim trafiła do szpitala z odmrożeniami wszystkich czterech kończyn. O sprawie informowały chyba wszystkie media, dodatkowo promując to arcyciekawe miejsce. Może warto byłoby do aplikacji mobilnej dodać postać do znalezienia „Baba w szortach”?
Niezależnie od wszystkiego miejscówkę polecamy ze względu na tajemnice oraz cudowne okoliczności przyrody. Nie będziemy rozczarowani nawet gdy nie spotkamy żadnej tajemniczej postaci, smoka. Polecamy tylko nie do końca wierzyć nawigacji GPS, mieć przy sobie działający środek łączności, odpowiednia odzież, jedzenie, wodę i coś na deszcz. Koniecznie.
Karolina Łucja Białke
foto/pixabay;
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.