Carl Friedrich von Conradi zapisał w swoim testamencie przeznaczenie zysków z całego swojego majątku działaniu fundacji oświatowej. Mimo, że rok 1794, w którym Conradi spisał swój testament, przypadał jeszcze na okres wdrażania koncepcji oświeceniowych w rodzące się systemy edukacyjne, jego koncepcja, szczególnie na naszym terenie, była dziełem niezwykłym. Na terenie jednej z jego wsi, w Jankowie, utworzono szkołę, do której pierwszeństwo uczęszczania mieli chłopcy z rodzin mieszkających w jego majątkach.
Pierwsi prowadzący szkołę, a przede wszystkim uczeń Kanta Reinhild Bernard Jachmann, oparli działalność szkoły na reformatorskiej koncepcji neohumanizmu. Jachmann i drugi prowadzący szkołę, Franz Passow, byli też autorami ważnych dla pruskiego rozwoju edukacji prac teoretycznych, między innymi „O stosunku szkoły do życia” . Prace ich były na tyle znaczące, że często powoływał się na nie, a także na samą szkołę, jako wzorcowy przykład dla nowych idei w edukacji, najważniejszy reformator edukacji pruskiej XIX w. Wilhelm von Humboldt.
W późniejszych latach szkoła w Jankowie starała też odpowiadać na najnowsze trendy, rozwijające się w największych ośrodkach miejskich Prus. W połowie XIX w., po nieudanej próbie utworzenia seminarium, Conradinum stało się Instytutem Edukacyjnym, na prawach ówczesnego gimnazjum. Oznaczało to konieczność dostosowania programów nauczania do wymogów pruskiego systemu szkolnictwa. Niezależnie jednak od konieczności działania w szerszym systemie, szkoła starała się pogodzić realizację nakładanych zewnętrznie wymogów z zachowaniem indywidualnego neohumanistycznego profilu edukacyjnego.
Program nauczania z lat 70-tych XIX w.
Raporty roczne z działalności szkoły dają szczegółowy obraz tego, z czym uczniom przychodziło się zmagać w trakcie ich 7-letniego okresu kształcenia. Program szkolny zaczynał się od poziomu „seksty”, to znaczy od piątego roku nauczania, po czteroletniej szkole powszechnej. Kurs „seksty” był jednoroczny i obejmował następujące przedmioty:
Religia – 3 godz.
Niemiecki – 4 godz.
Łacina – w lecie 8!! , a w zimie 2 godz.
Geografia, historia i nauki przyrodnicze – po 2 godz.
Matematyka – 4 godz.
Pisanie i kaligrafia – 3 godz.
Śpiew i rysunek – po 2 godz.
Gimnastyka – przez cały okres szkolny 2 godz.
Bez śpiewu i gimnastyki, średniorocznie uczniowie mieli, w sekście” 30, a na wyższych poziomach po 32 godz. zajęć tygodniowo.
W następnym roku nauki, to znaczy „kwincie”, dochodziło 5 godzin języka francuskiego, za to zajęcia z łaciny redukowano o 2 godziny, a niemiecki, kaligrafię i religię o jedną.
Nauka w „kwarcie” odbywała się w tym samym rozkładzie przedmiotów, co w „kwincie”, z tym że zwiększała się ilość godzin z matematyki do 6. Na „kwarcie” kończyła się nauka kaligrafii i pisania.
Poziomy „tercja” i „sekunda” były kursami dwuletnimi. Najważniejszą nowością w kursie „tercji” były zajęcia z języka angielskiego, w wymiarze 4 godzin tygodniowo.
„Sekunda” zaś oznaczała zdecydowane rozszerzenie zajęć przyrodniczych, z 2 do 6! godzin tygodniowo. Jednakże w ramach zajęć przyrodniczych prowadzono w „sekundzie” zajęcia z fizyki i chemii.
Przyglądając się rozkładowi godzinowemu zapewne interesującym jest fakt, że nauka kaligrafii trwała, a była kontynuacją kształtowania umiejętności, rozpoczętą w szkole powszechnej, jeszcze przez trzy lata. Mogło to wynikać z konieczności, podyktowanej wymagającymi zasadami odręcznego pisma, zwanego potocznie, „gotykiem”. Niestaranny charakter pisma stawał się niemal nieczytelny, zaś umiejętności estetycznego pisania były powszechnie odbierane jako dowód starannego wykształcenia. Przedmiot „piękne pismo – znaczenie dosłowne” oznaczał nie tylko umiejętność starannego pisania, ale pisania tekstów w ogóle. W późniejszych latach przedmiot ten obejmował także umiejętność pisania pism do urzędów jak i samych urzędowych, skarg, odwołań itp.
„Conradinum”, od początku swojego istnienia, kładło nacisk na neohumanistyczne metody kształcenia. Oznaczało to przede wszystkim przekazywanie możliwie najobszerniejszej wiedzy ogólnej. Tak, by otworzyć absolwentom jak najszerszy wachlarz możliwości ewentualnego kształcenia wyższego.
Historię poznawali uczniowie, podobnie jak dzisiaj, w systemie chronologicznym, rozpoczynając więc w „sekście” od świata mitów greckich oraz niektórych aspektów życia w starożytnym Rzymie. „Kwinta” oznaczała kontynuację mitów starożytnych, poszerzoną później także o mitologię germańską. Od drugiego semestru rozpoczynała się nauka o średniowieczu, a następnie, w późniejszych latach wprowadzano uczniów w wiedzę o późniejszych okresach historycznych.
Geografia obejmowała w „sekście” wiedzę o najbliższym otoczeniu, to znaczy Jankowo oraz powiat gdański, a także pierwsze zajęcia z pracy z mapami. W późniejszych latach wiedza geograficzna wykraczała coraz bardziej poza najbliższe otoczenie. W drugim semestrze „kwinty” prowadzono także ćwiczenia z rysowania map. W „kwarcie” wprowadzano już elementy geografii gospodarczej, a także podstawy etnografii. Program „tercji” dotyczył wyłącznie geografii krajów niemieckojęzycznych, a w „sekundzie” zajmowano się geografią fizyczną i polityczną całego świata.
Nauki przyrodnicze określano w sprawozdaniach jako termin zbiorczy „historia natury”. W najniższej klasie – „sekście” zajęcia opierały się głównie na opisie otaczających roślin i zwierząt. Opis ten z czasem stawał się coraz bardziej szczegółowy. W wyższej klasie zapoznawano uczniów z najważniejszą terminologią z zakresu botaniki i zoologii. Podział na botanikę i zoologię stosowano także w klasach wyższych, dzieląc je na semestry. Interesujące może, z dzisiejszego punktu widzenia, wydawać się prowadzenie zajęć z mineralogii w ramach zajęć przyrodniczych, a nie geografii, jako część geologii.
Śledząc rozkład materiału z języka niemieckiego można odnieść wrażenie, że czytamy współczesny rozkład materiału dla języka polskiego, z tym, że zamiast autorów polskich, materiał opierał się głównie na autorach niemieckojęzycznych. W wiedzy o literaturze, rodzajach literackich, analizie tekstów, trudno, na pierwszy rzut oka dostrzec jakiekolwiek istotniejsze zmiany w stosunku obecnych, polskich programów nauczania.
Humanistyczny profil kształcenia manifestował się także zajęciami z rysunku i śpiewu, które to nauczane były przez wszystkie poziomy edukacyjnego programu szkoły.
Postawa programowa oraz rozkład materiału nie dają nam automatycznie informacji na temat samego poziomu nauczania. Jednak na podstawie notek biograficznych nauczycieli na przestrzeni kilkudziesięciu lat łatwo dojść do wniosku, że w dalszym ciągu (lata 60-te-, 70-te i 80-te) w „Conradinum” nauczała kadra doświadczona, dla której możliwość nauczania w Jankowie oznaczała swoistą nobilitację, oraz, w wielu przypadkach, ważny etap w dalszej karierze zawodowej. Kolejnym świadectwem na renomę, a co za tym idzie wysoki poziom kształcenia szkoły, była decyzja o przeniesieniu jej do Gdańska, do specjalnie wybudowanego dla tych celów większego budynku.
W roku 2020 pozwolę sobie też na pewną uwagę, dotyczącą organizacji szkoły w Jankowie. W latach 60-tych XIX w. uczniowie siedzieli w trzech rzędach dwuosobowych ławek, godzina lekcyjna trwała 45 minut, a o jej początku i zakończeniu informował dzwonek...
Marek Kozłow
(Tekst ukazał się także w I tegorocznym numerze kwartalnika Neony Tożsamość.)
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.