W Wolnym Mieście Gdańsku, a także w przedwojennej Gdyni, jednymi z popularniejszych marek były: Hansa, Lloyd i Borgward. Z czasem połączone, zniknęły z rynku w latach 60 – tych XX wieku. Teraz wracają i to dobra okaza, aby przypomnieć ich historię.
Na niedawnych targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, do grona niemieckich producentów samochodów dołączył nieobecny na rynku Borgward – przedwojenna marka, która zniknęła z rynku w latach 60 – tych XX wieku. Obecnie odradza ją potomek założyciela, wraz z chińskim kapitałem firmy Beiqi Foton Motor Co. Współczesny Borgward to niewielkie kompaktowe SUV- które produkowane będą w Bremie od 2018 roku. A co było wcześniej?
Wszystko zaczęło się w 1930 roku, kiedy to znany już dosyć dobrze w niemieckiej branży motoryzacyjnej, Carl F. Borgward, przejął bremeńskie zakłady Hansa-Lloyd Automobilwerke, a wcześniej stał się właścicielem marki Goliath. Borgward wiedział, że w dobie kryzysu receptą na przetrwanie jest stworzenie taniego i popularnego samochodu da wszystkich. ‘Tak powstał rynkowy przebój czasów kryzysu – Goliath Pionier. Sukces sprzedażowy szpetnego, prostego, trzykołowego wechikułu, wyposażonego w silnik o mocy mocy 5,5 KM, sprawił że już wkrótce w fabryce w Bremen opracowano i wdrożono do produkcji nowoczesne i dobrze jeżdżące modele Hansa 1700, Borgward 2300, czy konkurującą z BMW luksusową Hansę 3500 Privat. Auto wyposażono w sześciocylindrowy silnik rzędowy o pojemności 3,5 litra o mocy 90 KM. Firma produkowała nie tylko samochody osobowe, ale także bardzo udane ciężarówki.
Marka znana była nie tylko w Niemczech, ale także w całej Europie w tym w Polsce i Wolnym Mieście Gdańsku. Salon Hansy znajdował się między innymi przy ulicy Świętojańskiej w Gdyni. Należał do Jana Patalasa. Otwarto go w 1938 roku.
W 1939 nazwę Hansa zastąpiono marką Borgward. Pod tym znaczkiem podczas wojny bramy fabryki opuszczały głównie opancerzone transportery półgąsienicowe i pojazdy ciężarowe. W tym czasie „specjalnością zakładów” była także sławna, gąsienicowa mina samobieżna, znana z Powstania Warszawskiego”, czyli Goliath.
Aliancki nalot dywanowy z 12 października 1944 roku zniszczył w większej części zabudowania i maszyny zakładów . Mimo to rychło po wojnie wznowiono tam produkcję pojazdów Hansa Lloyd i Borgward. Powstawały one w wybudowanej tuż przed wojną fabryce w Sebaldsbrueck. Markę Borgward pierwotnie zarezerwowano dla samochodów użytkowych. Sam Borgward rychło trafił do alianckiej niewoli. W 1952 firma wprowadziła do produkcji całkowicie nową konstrukcję samochodu z modną, samonośną karoserią pontonową. W 1954 roku światło dzienne ujżała zaś prawdziwa gwiazda – Borgward Isabella. Mimo świetnej sprzedaży, która powstała w niebagatelnej na swoje czasy liczbie 200 000 sztuk, firma zaczeła popadać w kłopoty finansowe. W roku 1961 zakład postawiony został w stan upadłości, mimo że firma była jak najbardziej wypłacalna. Pracę straciło około 20 tysięcy zatrudnionych. Linie produkcyjne modeli Isabella i P100 zostały sprzedane do Meksyku. W Niemczech mówiło się, że było to wrogie przejęcie, za którym miał stać pewnien znany koncern z Bawarii. Carl Borgward zmarł na atak serca 28 lipca 1963 roku.
(Red.)/Foto Bartosz Gondek
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.