Jak spędzało się czas w XVIII wieku

Muzeum Archeologiczne w Gdańsku zaprasza 24 czerwca, o godzinie 11, na drugą odsłonę spotkań artystycznych dla rodzin z dziećmi, inspirowanych postacią Daniela Chodowieckiego i sztuką XVIII wieku. Tym razem postacie animowane przez aktorów, opowiedzą nam o czasie wolnym.
Na spotkaniu dowiemy się zapewne więcej o balach maskowych, piknikach, które odbywały się w bardzo wesołej atmosferze. Będzie zapewne też o tańcu, biesiadowaniu, czy… szyciu.
Szycie tkanie i haftowanie było bowiem sposobem na spędzanie godzin popłudniowych przez panie. Meżczyźni lubili spędzać czas poza miastem, na strzelaniu i polowaniu,  sokolnictwie. Grano też w szachy i mniej wymagające warcaby.  W XVII wieku rozpowszechniły się gry w karty np. w pikietę, chapankę, w kupca, w rewersynę, gra hazardowa z bankiem oraz faraon, które stały się publicznym nieszczęściem. Szlachta wiejska broniła się przed faraonem, grała w spokojnego mariasza, który i w klasztorach był dopuszczalny. Bardzo modne w XVIII wieku był także zabawy zręcznościowe, polegające na przykład na podnoszeniu ustami piórka z ziemi, chowaniu pierścienia w rękach niewiast, odgadywaniu, kto uderzył osobę trzymającą głowę na kolanach współuczestnika zabawy.
XVIII wiek to także rozkwit filirtu i zabaw intelektualnych, więc dobrym sposobem na nudę  były różne gry słowne, rozwiązywanie zagadek, powiedzenie czegoś dowcipnego, zabawy oparte na dwuznacznikach, łamigłówki. Nowym zjawiskiem  były kawiarnie, cukiernie, restauracje. Instalowano w nich bilardy. Można tam było poczytać pisma. 
(Red.) fot. Daniel Chodowiecki, MAG

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: