Osoby udające się za Faktorię w Pruszczu Gdańskim, na spacer malowniczymi zakolami Raduni często nie zdają sobie sprawy, że przechodzą tuż obok XIX wiecznego cmentarza, na którym pochowano ofiary wielkiej epidemi Cholery, grasującej w Gdańsku i okolicach w 1831 roku.
Zbliżająca się data 1 listopada to najwłaściwszy moment, aby przypomnieć ten jeden z najmniej znanych cmentarzy w najbliższych okolicach gdańska. Tam gdzie dziś znajduje się prywatna posesja pochowano zmarłych na Cholerę mieszkańców Pruszcza Gdańskiego, Rusocina, Wojanowa, Cieplewa i Łęgowa. Zarys dawnego cmentarza odnajdujemy jeszcze na XX-wiecznych mapach.
Oto co na temat cmentarza i epidemii podaje, wydana pierwotnie w 1913 roku, Kronika Wsi Pruszcz w Powiecie Gdańskie Wyżyny, autorstwa Wilhelma Hoffmana: „ Pod koniec maja 1831 Pruszcz nawiedziła cholera. Odl pica do września zmarło na nią 38 osób. Dziwnym sposobem puszczańska wieś parafialna uchowała się od tej choroby całkowicie nietknięta. Aby pochować tak wiele ciał, założono na wzgórzu na łące kościelnej za śluzą specjalny cmentarz choleryczny, na którym złożono ciała 80 osób wyznania ewangelickiego z Pruszcza, Cieplewa i Wojanowa.
Cmentarze – pamiątki epidemii z 1831 roku miał także Gdańsk. Znajdowały się one na wyspie Ostrów i na Chełmie. Ten ostatni istnieje do dziś. To teren dawnego cmentarza katolickiego u zbiegu ulic: Stoczniowców, Lubuskiej, Biskupa A. Wronki i L. Hirszfelda. Ten sam, na którym w dwudziestoleciu międzywojennym pochowano Stanisławę Przybyszewską. Gdyński cmentarz choleryczny znajduje się przy ulicy Wielkopolskiej na Karwinach. Upamiętnia go stosowny krzyż.
Pruszcz ma jeszcze jedną pamiątkę po tej epidemii. Była ona jednym z argumentów przemawiającym za wybudowaniem w mieście, ponad pół wieku po jej wybuchu nowoczesnego szpitala, którego budynek do dziś stoi przy ulicy Grunwaldzkiej 25, a którego ordynatorem został doktor Hugo Wiedemann. Otwarcie placówki miało miejsce 11 lutego 1894 roku.
bart