Miał to być żart w gronie znajomych ze Stowarzyszenia Miłośników Transportu Dawnego "Nasz Tor". Skończyło się na muzeum z jedną z najciekawszych kolekcji klasyków w kraju i na spełnieniu motoryzacyjnego marzenia polskich miłośników gratów - ożywieniu hal FSO. Do dawnej lakierni wróciły pojazdy wyprodukowane w sąsiednich halach - tam, gdzie pod koniec lat 40.