Zrujnowana kultowa restauracja Tokaj straszy przy drodze S7

Dekadę temu odwiedziały ją tysiące ludzi podróżujące Drogą Krajową nr.7 z Gdańska do Warszawy. Dziś sławna restauracja węgierska to przeraźliwa, rozkradziona ruina. Restauracja Tokaj to kolejny urbex na www.strefahistorii.pl i www.polnocna.tv


Bartosz Gondek


Od 1995 roku kierowcy jadący od strony Gdańska, zatrzymywali się przed Olsztynkiem w całkiem eleganckiej w tamtym czasie, węgierskiej restauracji "Tokaj". Eleganckie wnętrze. Wysoki jak na przydrożny przybytek, gastronomiczny standard i bardzo dobre menu, ściągały tysiące gości. Zatrzymywali się tutaj biznesmeni, kierocy TIR-ów, turyści a nawet szkolne wycieczki. Jeszcze dekadę temu "Tokaj" polecany był w internetowych przewodnikach gastronomicznych po Polsce, a nawet między menedźerami na Goldenline
Budowa obwodnicy Olsztynka, która odcięła budynek restauracji, sprawiła że jego właściciele postanowili w niedalekim Pawłowie wybudować nowy obiekt. Miejsce wydawało się świetne. W zasadzie w połowie trasy, tuż obok skrzyżowania z węzłem na Grunwald. 
- "Kawałek Węgier na Warmii stworzyliśmy dla naszych miłych gości. Jesteśmy małżeństwem polsko-węgierskim. Serdecznie zapraszamy Państwa do naszej Gospody Węgierskiej i kameralnego motelu. Smakowite potrawy przygotowuje tu rodowity Węgier- szef kuchni Attila Toth. Przy dobrym obiedzie możecie Państwo degustować oryginalne węgierskie wino, jak również mocniejszy alkohol węgierski tak zwane palinki. Dookoła restauracji jest las możecie Państwo zrobic sobie przerwę w podróży i odpocząć w wygodnych pokojach. Latem mamy dwa ogródki letnie i plac zabaw dla dzieci. W okolicy jest kilka jezior dla amatorów sportów wodnych" – taki opis tego miejsca, stworzony przez właścicieli znajdujemy do dziś na jednym z portali turystycznych.

Niestety, budowa czteropasmówki sprawiła, że Tokaj – po raz kolejny odcięty od drogi, popadł w zapomnienie a poważna inwestycja z niezłym wykończeniem i drogimi oknami, oraz pokojami gościnnymi, okazała sie kamieniem u szyi prowadzących lokal.
Przez kilka miesięcy zamknięty lokal opierał się zakusom wandali. Aż to obecnych wakacji, kiedy został przez nich kompletnie splądrowany. Czego nie można było ukraść, rozbito i skopano. Jakiś barbarzyńca, mający najwyraźniej świadomość obowiązującego tu wcześniej menu, którego hitem był bogracz i placek po cygańsku, umyli duży talerz po "Cyganie" i po prostu się na niego załatwił, obok pozostawiając otwartą kartę. RIP.

(rd.) fot. Bartosz Gondek www.strefahistorii.pl, www.polnocna.tv

#S7#Pawołowo#Restauracja #Tokaj#BartoszGondek#Siódemka#Urbex#gulasz#polnocnatv#strefahistoriipl

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.