Czy wrócimy do ekshumacji na Wołyniu?

– Nie mamy takich kwestii, szczególnie historycznych, których nie moglibyśmy omówić i spokojnie rozwiązać – powiedziała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk pytana o kwestię zaszłości historycznych między Polską a Ukrainą.

Wicepremier, minister ds. terytoriów okupowanych, Iryna Wereszczuk, pytana w Polsat News o szansę, żeby „pozałatwiać zaszłości historyczne” między Polską a Ukrainą, w tym na zgodę na ekshumację szczątków polskich ofiar rzezi wołyńskiej, odpowiedziała: „Nie mamy takich kwestii, szczególnie historycznych, których nie moglibyśmy omówić i spokojnie rozwiązać”.

– Udowodniliśmy to w tych dniach, kiedy nasze narody tak sobie nawzajem pomagają – dodała.

Przypomniała, że Polska jako pierwsza uznała w 1991 roku niepodległość Ukrainy. – Pytanie, jak szybko i na jakim poziomie połączymy wysiłki, żeby problemy, które mieliśmy w przeszłości, szybko rozwiązać. Jeśli chodzi o zniesienie zakazu ekshumacji, nie sądzę, by było to problemem – powiedziała. Zdaniem wicepremier Ukrainy „najważniejsza jest chęć”. – A my mamy i wolę, i chęć – dodała.

Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r. 

11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. To święto poświęcone pamięci ofiar rzezi wołyńskiej, ustanowione na mocy uchwały Sejmu z 22 lipca 2016 roku. Święto jest związane z rocznicą wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców w ok. 100 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim. Wykorzystała gromadzenie się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Badacze obliczają, że tylko tego jednego dnia mogło zginąć około 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło około 100 tys. Polaków. Sprawcami zbrodni wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery i podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia, dowodzona przez Romana Szuchewycza.

źródło/Polska Times

foto/IPN

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: