70 lat zawrotnie drogiej Samby

Kultowy, pojazd hippisów – VW Samba, ma już 70 lat! Jego premiera miała miejsce na międzynarodowych targach we Frankfurcie, w 1951 roku. Do roku 1967 wyprodukowano 100 tysięcy egzemplarzy auta. Wydawałoby się, że to dużo. Mimo to, do dziś zachowało się ich niewiele. Dlatego ceny tych pojazdów szybują znacznie ponad 100 000 euro!

Kwietnowe targi we Frankfurcie były pierwszymi po wojnie. Volkswagen skorzystał z tej okazji i zaprezentował swoje nowe pojazdy na zapierającym dech w piersiach stoisku o powierzchni 1350 metrów kwadratowych. Buduje na nim kopię części linii montażowej Garbusa, a niespotykana, wręcz surrealistyczna instalacja oświetleniowa wprawia zwiedzających w osłupienie. W mediach stoisko targowe zostaje nawet okrzyknięte „Świątynią Volkswagena”, a koncepcja ta wyznacza trendy dla przyszłych wystaw.  Jednym z najważniejszych wydarzeń tej wystawy była bez wątpienia światowa premiera nowego pojazdu wieloosobowego, którego w momencie wprowadzenia na rynek Volkswagen nazwał zwyczajnie i prosto: Minibus - "wersja specjalna". Różnice między nim, a wersją standardową nie były jednak zwyczajne: za cenę, która początkowo wynosiła prawie 3000 DM, klient otrzymywał ekskluzywny zestaw dodatkowych funkcji. Na zewnątrz, ten elegancki minibus charakteryzował się harmonijnym dwukolorowym malowaniem z atrakcyjnymi aluminiowymi listwami ozdobnymi i eleganckim, chromowanym przednim zderzakiem. Spotykane wcześniej tylko w omnibusach pełne przeszklenie boków pojazdu, w tym charakterystyczne "świetliki" – łącznie 23 okna – sprawiło, że ta wersja Bulli wyglądała niczym turystyczny autobus. Do tego dochodził jeszcze duży, przesuwany, składany harmonijkowo dach, dzięki któremu pasażerowie z tyłu mieli wrażenie jazdy w kabriolecie. Trudno było znaleźć się bliżej natury podczas podróży. Luksusową atmosferę kabiny pasażerskiej potęgowało eleganckie wyposażenie, tapicerowane boki i chromowane wykończenia. Odpowiednią rozrywkę muzyczną dla małej grupy podróżnych zapewniało montowane na życzenie radio (model "Auto Super") w desce rozdzielczej. W USA akskluzywny busik nazywany był Microbus „Deluxe”. W Europie nie miał jakieś lotnej nazwy. Lukę tę, dosyć naturalnie, wypełnili jednak niemieccy klienci, któzy krócili przydługą nazwę ”Sonnendach-Ausführung mit besonderem Armaturenbrett” lub „Sonder Ausführung mit besonderer Ausstattung” do krótkiej i kojarzącej się z tańcem „Samby”. Najstarsza znana „Samba” jest prywatną własnością kolekcjonera z niemieckiej Nadrenii. Praktycznie cała jej historia jest udokumentowana. Właściciel posiada nawet oryginalną fakturę. W porównaniu z dzisiejszymi cenami rynkowymi wydaje się, że 9025 DM (marek zachodnioniemieckich) za ten samochód, to niemal darmo. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w tamtych czasach średni roczny dochód w Zachodnich Niemczech wynosił tylko 3579 DM.

(Red.) www.polnocna.tv, www.strefahistorii.pl, volkswagen fot. volkswagen

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: