Zabytkowy Pullman zapomniany na zamkniętej stacji w Borach Tucholskich

O ruchu kolejowym wszyscy już tu zapomnieli. Podobnie jak o dawno zabranych torach. Mimo to położona w Borach Tucholskich stacja Ocypel ma się dobrze, a na ostatnich fragmentach toru stoi tutaj prawdziwy rarytas – luksusowy „pullman”, ozdoba luksusowych pociągów przed II Wojną Światową.
 
Bartosz Gondek
 
Położoną na skraju Borów Tucholskich wieś kojarzymy przede wszystkim z jeziorem o tej samej nazwie i ze spływami kajakowymi rzeką Wdą. Ale z koleją? Tymczasem przygoda Ocypla z kolejami żelaznymi trwała prawie sto lat – od 1902 do 1999 roku. Do niewielkiej stacyjki dochodziła wtedy (1902) odnoga linii Smętowo-Skórcz. Ostatnie pociągi opuściły leśne perony w 1994 roku. Mimo to i na szczęście stacyjka ma się zadziwiająco dobrze. Na stale zamieszkałym, wymalowanym budynku dworca cały czas widoczne są napisy stacyjne. Na mieszkania przerobione zostały także zabudowania techniczne a w miejscu dawnej bocznicy stoją wagony. Dwa z nich to typowe „warsztatówki”, zabudowane na podwoziach towarowych z początku XX wieku. Trzeci – największy, o charakterystycznych, opływowych kształtach i przewężeniach przy drzwiach wyjściowych to typowy, przedwojenny „pullman”, będący niegdyś częścią ekskluzywnych ekspresów. Mimo kilkudziesięciu lat postoju na zapomnianej stacji, wagon zachował się w bardzo dobrym stanie. Na osiach da się zaś odczytać napisy „PKP” , logo firmy SKF i datę 1939. Ze wskazówek, których udzielili nam miłośnicy kolejnictwa, w tym zaprzyjażniony z naszym portalem, Grzegorz FEY, wynika, że może to być bardzo udany, przedwojenny wagon francuskiej firmy OCEM, produkowany od 1924 roku. Może to też być tak zwany „wczesny” warszawski Lilpop, eksploatowany przed wojną na głównych liniach PKP. Wskazują na to literki umieszczone obok "SKF" na osi. Wdzimy tam "LRL", czyli Lilpop Rau Loevenstein.  Kto wie, może jeździł na liniach międzynarodowych? Był częścią słynnego, gdyńskiego „kuriera”? Albo pociągów wakacyjnych nad jeziora, w góry, czy nad morze? Jaki to model i jakie były jego losy? Tego się chwilowo nie dowiemy. Wiemy za to, że tak francuskie, jak polskie wagony, to już obecnie prawdziwe rodzynki, które znajdują się one przeważnie w muzeach.
Wagon z Ocypla zawdzięcza swój dobry stan techniczny właścicielom, którzy dbają o niego, wykorzystując zabytek jak o domek letniskowy. I oby tak pozostało.
 
 
 
 
 
(Red.) fot. Bartosz Gondek

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: