Gottfried Bock – pruszczański Socjaldemokrata

W ostatnim czasie, dzięki staraniom miejscowych historyków, pasjonatów historii oraz publicystów, przybliżano czytelnikom postaci przedwojennego Pruszcza. Obok znanych powszechnie osób, takich jak Radtke, Würfel, Wiedemann, czy też przedstawianych w ostatnich latach, wybitnego reżysera scen niemieckich Wernera Iltza, znanego okulisty Hansa-Lothara Thiela, pierwszej damy życia kulturalnego lat dwudziestych Ilse Scheutzow, czy publicysty Felixa Scherretta, w galerii tej nie można pominąć bardzo ważnej postaci życia codziennego Pruszcza, deputowanego gdańskiego Volkstagu, Gottfrieda Bocka.
 
Gottfried Johann Erich Bock urodził się 07.05.1896 roku w podgdańskim Jankowie. Jego rodzina od pokoleń zamieszkiwała tereny Pomorza Gdańskiego; oboje rodzice Gottfrieda urodzili się i wychowali w Marszewie.
W Pruszczu Bock pojawił się w latach wczesnej młodości, podejmując pracę w pruszczańskiej cukrowni. W 1919 ożenił się z Pruszczanką Ellą Theresią Losch. Niedługo potem, na świat przyszły dzieci; we wrześniu tego samego roku rodzi się córka Christel Elfriede, a następnego roku syn Siegfried Otto. Na początku lat 20-tych rodzina zajmuje mieszkanie przy Würfelstraße 7, nieistniejącym dzisiaj już budynku przy ulicy Wojska Polskiego, tuż obok przedwojennej siedziby urzędu gminy. 
Pracując Gottfried Bock kształcił się równolegle w zawodzie ślusarza, zdobywając w 1921 roku świadectwo stopnia czeladnika ślusarza maszyn. W 1924 roku uzyskał kwalifikacje mistrzowskie w tym zawodzie. W roku 1926 otwiera Bock swój własny warsztat naprawy maszyn, głównie rowerów, motocykli oraz maszyn do szycia, przy Am Markt 7a. Choć w spisie ludności powiatu Gdańskie Wyżyny za rok 1927, adres firmy podany jest jako Würfelstraße 7A, to znaczy tożsamy z ówczesnym adresem zamieszkania. 
Warsztat Bocka, staje się szybko najważniejszym tego rodzaju zakładem, nie tylko dla mieszkańców samego Pruszcza, ale też dla pobliskich miejscowości.
 
Ślusarz politykiem 
Prawdziwą pasją Gottfrieda Bocka była jednak działalność polityczna. Wrażliwość społeczna była mu bardzo bliska, stąd też, w roku 1919 wstąpił do SPD, to znaczy do partii socjaldemokratów. Z czasem wybrany został na szefa struktur w Pruszczu, a w roku 1925 stał się członkiem rady gminy. W roku następnym wybrano Bocka do rady Powiatu. Powiatowe struktury partii zarekomendowały jego kandydaturę na wybory do Volkstagu (Parlamentu Wolnego Miasta Gdańska). W roku 1927 Gottfried Bock został wybrany na członka parlamentu gdańskiego 3. kadencji, to znaczy na lata 1927 do 1930. 
Działalność polityczna, a więc także praca deputowanego, nie przeszkodziły mu w prowadzeniu pruszczańskiego warsztatu. Jednakże wartości ideologiczne przenoszą się w jego przypadku, także na sposób prowadzenia firmy. Świadomy miejsca, w którym mieszka, a w szczególności różnorodności etnicznej, językowej i wyznaniowej tego terenu, otwarcie głosił konieczność równego traktowania wszystkich mieszkańców, niezależnie od dzielących ich różnic. Jako że warsztat jego stawał się coraz bardziej popularny, nie tylko w Pruszczu, a przy tym stale się rozrastał, Bock nawiązał kontakty kooperacyjne z przedsiębiorcami w Polski. Z szacunku, ale też przekonania o skuteczniejszym prowadzeniu interesów, polecił synowi, by ten nauczył się języka polskiego, również w celu lepszych kontaktów z polskimi klientami i partnerami. I tak się też stało. Młody Otto, który miał później przejąć firmę, stał się odpowiedzialny za kontakty z Polakami. 
Z czasem, gdy dzieci zaczęły dorastać, mieszkanie przy Würfelstraße 7 stało się zbyt małe. Rodzina Bock nabyła parcelę przy dzisiejszej ulicy Powstańców Warszawskich, a prace budowlane oraz wszelkie sprawy administracyjne, Bock zlecił zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy pruszczańskiemu Schulzowi. On też załatwił, by nowy dom rodziny Bock nie nosił feralnego numeru 13. Sam Bock nie bardzo kwapił się od jakiegoś czasu, by załatwiać jakiekolwiek sprawy administracyjne pod swoim  nazwiskiem. I to nie ze względu na jakiś kaprys. Powody były natury politycznej.
 
Ciężki los pod nazistowskim butem
 
Po dojściu do władzy NSDAP, dla Bocka, jako zadeklarowanego socjaldemokraty oraz przeciwnika nazizmu, nastały cięższe czasy. Mimo powszechnego szacunku zdecydowanej większości społeczności Pruszcza, niezależnie od jej poglądów politycznych, trapiły go coraz częstsze szykany ze strony administracji. Jednym z przykładów na utrudnianie prowadzenia firmy przez Bocka był nagły wymóg nadrobienia kwalifikacji mechanika napraw rowerów. Gottfried Bock od ponad 10 lat był już w posiadaniu kwalifikacji mistrzowskich w dużo bardziej złożonej dziedzinie mechaniki maszyn, w tym motocykli. Bock postanowił jednak nie prowokować dodatkowych problemów i rzeczywiście, w roku 1937 uzyskał dyplom Mistrza Mechaniki Rowerowej. Władza absolutna NSDAP pod koniec lat trzydziestych, w celach propagandowych, nie zapominała o byłych prominentnych działaczach SPD. By utrzymać swój warsztat, a co za tym idzie zagwarantować byt swojej rodzinie oraz możliwość kontynuowania nauki przez dzieci, Bock został w roku 1938 zmuszony do podpisania deklaracji członkowskiej w NSDAP. Mimo to w dalszym ciągu otwarcie głosił swój sprzeciw wobec polityki rządu. Jego postawa spowodowała kilkukrotne ataki na jego dom, a przede wszystkim warsztat. Nie raz do pomieszczeń mieszkalnych wpadały kamienie owinięte kartą z napisem „tu mieszka zdrajca!”. 
W czasie wojny, ze względu na wiek oraz postawę, Gottfried Bock nie został powołany do armii. Zakład prowadził, zgodnie z deklaracjami podatkowymi, co najmniej do końca 1944 roku.
 
Gottfried Bock, mimo że sam znał niemal wszystkich mieszkańców Pruszcza, grono swoich przyjaciół dobierał starannie. Do tego niewielkiego grona należały rodziny przedsiębiorcy budowlanego Schulza, a przede wszystkim  kupca Stanitzke. 
W listach pisanych przez przedwojennych Pruszczan do samego Gotfrieda, ale też po jego śmierci, do jego rodziny, przewija się stale ten sam opis jego osoby, jako człowieka nader skromnego, prawego i nieprzejednanego w swoich poglądach. 
I tak tez musiało chyba być, gdyż zaraz po tym, jak rodzina Bock, wędrująca do Niemiec osobno, spotkała się w Ratzenburgu, Bock wstąpił ponownie do reaktywującej się SPD i pozostał jej ideom wierny do śmierci w roku 1985. W Ratzenburgu zajął się też tym, co potrafił najlepiej, otworzył tam warsztat naprawy rowerów i motocykli, który prowadził aż do przejścia na emeryturę.
 
Marek Kozłow

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: