140 lat Starej Papierni w Łapinie

Stara Papiernia w Łapinie, historyczna perełka gminy Kolbudy, obchodzi w tym roku swoje 140 urodziny. W miniony weekend, w nieczynnym już zakładzie, pojawiło się wielu gości. Jak na okrągły jubileusz przystało był ogromny tort, szereg atrakcji dla najmłodszych, ale przede wszystkim niezapomniana podróż do przeszłości. Ostatniego dnia września przez poszczególne epoki przeprowadzał gości Paweł Jaworski, prezes Stowarzyszenia Stara Papiernia. Gospodarz oprowadzał kolejne grupy zwiedzających z pasją opowiadając o historii oraz pochodzeniu dynamicznie rozwijającej się kolekcji eksponatów.

Rękodzieło papiernicze, kucie żelaza pod czujnym okiem prawdziwego kowala, a także własnoręczne czerpanie papieru - te i wiele innych atrakcji czekało w sobotę 30 września na gości Starej Papierni w Łapinie. Było zwiedzanie historycznego zakładu, ognisko oraz zabawa taneczna przy muzyce na żywo.

1877 – powstanie papierni w Łapinie

Dokładnie 140 lat temu nad rzeką Radunią w Łapinie powstała papiernia. Składała się z dwóch fabryk, w których produkowano celulozę, a także papier i papę na dachy. W budynkach malowniczo położonego zakładu do dziś zachowało się sporo eksponatów z tamtego okresu. Gniotowniki, holendry, wyposażenie stajni czy kotłownia z 1925 roku z ogromnym piecem węglowym, który przez lata wykorzystywano do wytwarzania pary, to nie lada atrakcja dla miłośników historii.

Z piecem tym wiąże się zresztą wiele ciekawych, związanych nie tylko z działalnością produkcyjną zakładu, historii. Jak się okazuje urządzenie, mierzące kilka metrów wysokości, wykorzystywane było nie tylko do wytwarzania papieru, ale również do jego… niszczenia. W płomieniach paleniska w latach 80. I 90. znikać miały „niewygodne dla służb akta i dokumenty”, a także rekwirowane przez mundurowych narkotyki. Nad procesem spalania kolejnych teczek czuwać mieli smutni panowie, którzy pilnowali aby żadna z niszczonych kart nie wpadła w niepowołane ręce.

II wojna i pamiątki znalezione na złomie

Elementy wyposażenia papierni, to jednak nie jedyne świadectwa historii zgromadzone w tym urokliwym miejscu. W czasie drugiej wojny światowej w okolicach zakładu toczyły się bowiem zacięte działania wojenne. Przechodzący w tej okolicy front pozostawił po sobie liczne pamiątki, które co jakiś czas odsłaniają m.in. okoliczne lasy. Przedmioty należące do uczestników walk stara się ocalić od zapomnienia Paweł Jaworski. Skąd pozyskuje eksponaty?

- Punkty skupu złomu są prawdziwą skarbnicą wielu wartościowych historycznie przedmiotów – tłumaczy gościom gospodarz. – Wiele cennych pamiątek pochodzi m.in. z kolbudzkiego złomowca.

Niemało wartościowych historycznie przedmiotów nadal skrywają strychy, piwnice i garaże starszych mieszkańców gminy. Na światło dzienne „wychodzą” często podczas gruntownych porządków czy remontów.

Biura i mieszkania sprzed kilku dekad

Kolekcję eksponatów o charakterze militarnym uzupełniają przedmioty codziennego użytku, wykorzystywane przed laty przez okolicznych mieszkańców. Możemy tu zobaczyć drewniane kołowrotki służące do przędzenia wełny, stare żelazka czy urządzenia i maszyny wykorzystywane w rolnictwie. Sporym zainteresowaniem zwiedzających cieszy się ekspozycja obejmująca sklep, pomieszczenia mieszkalne i biurowe, których wyposażenie i stylistyka pozwalają nam się przenieść kilkadziesiąt lat wstecz.

„Warszawa” w Łapinie, czyli perełki motoryzacji

W pomieszczeniach Starej Papierni podziwiać można również coraz bogatszą kolekcję pojazdów, o których przed kilkudziesięciu laty marzyło wiele polskich rodzin. To dzięki pasji gospodarza perełki polskiej motoryzacji budzą wspomnienia u starszych oraz stanowią wyjątkową lekcję dla młodzieży. Możemy tu zobaczyć m.in. odnowione i pokryte lśniącym lakierem: Polonezy, Żuki, Nysy, Fiaty 125 p czy „Maluchy” oraz nowy eksponat marki Warszawa.

- Wiele osób pyta mnie, skąd zamiłowanie do pojazdów z tamtych czasów – mówił zwiedzającym Paweł Jaworski. – Zawsze odpowiadam, że moim zdaniem z końcem PRL skończyła się polska motoryzacja.

Ważnym elementem motoryzacyjnej ekspozycji, którą podziwiać możemy w Łapinie są również produkowane przed laty i niezwykle popularne skutery oraz motocykle. Odnalezione w piwnicach i na strychach nigdy nie zatraciły swojej duszy. Blask, którym olśniewają dziś zwiedzających zawdzięczają mieszkańcowi Lublewa, Kazimierzowi Nakielskiemu, który z pasją wskrzesza ich silniki i nadaje błysk. Dzięki swojemu talentowi - i częściom wyszukiwanym m.in. na internetowych aukcjach - daje nowe życie Komarom, Javom, Junakom i innym jednośladom, przez lata produkowanym w większości w fabrykach państw należących do tzw. bloku wschodniego.

Podróże drezyną

Odwiedzając Łapino nie sposób nie wybrać się w podróż drezyną. Wczesnojesienną porą najbliższa okolica linii kolejowej 229 mieni się paletą barw robiąc ogromne wrażenie. Wszyscy, którzy w sobotę 30 września pojawili się na urodzinach Starej Papierni nie kryli zachwytu.

- Piękne miejsce, wyjątkowa historia i grupa pasjonatów, którzy tworzą tu prawdziwą atrakcję turystyczną – powiedział nam Pan Marcin. – Byłem tu już kilka razy i z każdą kolejną wizytą widzę nowe ekspozycje. Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że Starą Papiernię odwiedza tak wielu młodych ludzi. Ja również jestem tu z dziećmi. Pamiętam wiele zgromadzonych tu przedmiotów z czasów gdy były w powszechnym użyciu. Dla moich dzieci, jest to totalna abstrakcja.

Warto zwrócić uwagę nie tylko na wartość edukacyjną płynącą z tego miejsca, ale również na fakt, że Stara Papiernia staje się miejscem integrującym lokalną społeczność. Nie sposób nie zauważyć również, że historyczny zakład, zgromadzone w nim pamiątki i przepiękna okolica przyciągają już nie tylko mieszkańców sołectwa Łapino i gminy Kolbudy.

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: