Dies Irae gromi w Polskiej Lidze Walk Rycerskich

W Szczecinie odbył się IV turniej Polskiej Ligi Walk Rycerskich. Po emocjonujących zmaganiach górą byli zawodnicy z warszawskiego Dies Irae.

Zwycięstwo nie oznacza, że warszawiacy mieli lekko. W grupie stoczyli ciężki bój z drużyną Orzesze Niepokorni Bartex, przegrywając jedno ze starć i musieli podchodzić do trzeciej rundy. W drużynie ze Śląska występowali Igor Parfentev z Kijowa oraz Ira Rogozovsky i Michael Morgul z Izreala. Niestety, zagraniczne posiłki nie pomogły w awansie i ostatecznie do półfinałów trafiło właśnie Dies Irae oraz Prague Trolls. 

W drugiej grupie również namieszali zagraniczni goście - Hirdmen Dania pewnie awansowali i zajęli ostatecznie trzecie miejsce, tuż przed Silesią. Zagraniczne drużyny są klasyfikowane, ale w ostatnim turnieju walka rozegra o podium rozegra się między polskimi teamami. Poziom rozgrywek jest na tyle wyrównany, że apetyt na "pudło" ma aż sześć ekip.Finał ligi odbędzie się już w marcu. Wtedy też selekcjoner kadry, Krzysztof Szatecki poda skład na mistrzostwa dwóch federacji. HMB organizuje je w tym roku w Barcelonie, zaś IMCF w Hiszpanii. 

PLWR – czyli Polska Liga Walk Rycerskich, to rozgrywki złożone z pięciu turniejów, które mają wyłonić ligowego mistrza Polski w Sportowych Walkach Rycerskich. Punktacja zależy od liczby drużyn występujących w danym turnieju. Jeżeli występuje osiem drużyn, to pierwsza zdobywa osiem punktów, zaś ostatnia zaledwie jeden. Gdy w kolejnym turnieju jest 11 zespołów – to pierwsza otrzymuje 11 punktów. Skąd jednak ruchoma liczba drużyn? W lidze biorą też udział gościnnie zespoły z Czech, Białorusi, Austrii czy Rosji. Niektóre polskie kluby też starają się wystawić drugi skład, by dać młodym zawodnikom szansę zmierzenia się z najlepszymi.

PLWR Promo

Poza otwierającym cykl turniejów ligowych Grunwaldem walki toczone są w… halach sportowych i przyciągają często sporą publikę. Jakie są zasady? PLWR to przede wszystkim walki 5 vs 5. Naprzeciwko siebie wychodzą dwie pięcioosobowe grupy i walczy się na zasadzie „last man standing” – dowolną techniką można obalić przeciwnika.

pc
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: