Kuźnia Wodna w Gdańsku - zamknięta, kustosz zwolniony - co dalej?

I co z tą Kuźnią ? - chciało by się zapytać... Po 40 latach bez remontu, pod egidą miasta , czekają ją zmiany. Z wypowiedzi prezydenta Pawła Adamowicza wynika, że szykuje sie poważny remont. Cały czas jednak nie wiadomo, czy i w jakiej roli wróci do tego miejsca jej wieloletni kustosz, Dariusz Wilk. Muzeum zapala mu jednak "zielone" światło.


O Oliwskiej kuźni wodnej pisałem już wielokrotnie. Dla tych, którzy nie wiedzą, o czym pisze przybliżę w skrócie jej historie: Kuźnia Wodna od 1978 roku jest prawnie chronionym zabytkiem. W przeszłości była zwana także „młotownią”, rozkuwała duże kawały metalu, aby można je było wysyłać do mniejszych obiektów tego typu. Najstarszym zachowanym dokumentem mówiącym o kuźni jest akt jej sprzedaży przez Jana Klinghamera w 1597 r. opatowi Zakonu Cystersów w Oliwie, Dawidowi Konarskiemu. Pomimo stosunkowo dużych opłat na rzecz konwentu, zakład stanowił bardzo dochodowe przedsięwzięcie, w którym aż do XX w. przetwarzano spore ilości żelaza.

Po wojnie w kuźni zaprzestano bieżącej działalności, a pozostawiony swojemu losowi obiekt zaczął niszczeć. W 1957 roku kuźnię przejęło Muzeum Techniki w Warszawie. Zabezpieczono ocalałe urządzenia i fragmenty budynków. W latach 1976-1978 przeprowadzono konserwację urządzeń i mechanizmów kuźni. W roku 1978 uroczyście udostępniono kuźnię do zwiedzania.


Kuźnia zawsze miała przyjaciół.

O Oliwskim zabytku pisałem ostatnio dość sporo. Głównie w związku z jej wielowątkowymi problemami – dziurawym dachem i uszkodzonymi ścianami, nie wspominając o podmytych fundamentach. Wspólnie z Maćkiem Suchankiem rozpędziliśmy medialną machinę, by zwrócić uwagę na problem kuźni. Kuźnia Wodna zawsze miała przyjaciół – warto wspomnieć o jej motoryzacyjnych sympatykach ze stowarzyszenia „Classic Moto Story” z małżeństwem Państwa Gut na czele, zawsze był też Krzysztof Zoppoter Kester – organizator m.in. Rajdu Kowala i wiele innych twarzy i klubów (FSO Pomorze, Youngtimers Trójmiasto). Niestety prawny właściciel obiektu – Warszawskie Muzeum Techniki, należące do organizacji NOT same popadło w finansowe tarapaty i po wielu latach niedoszacowanych środków na funkcjonowanie kuźni wodnej Gdański obiekt finalnie znalazł się w odpowiednich rękach. Został właśnie zamknięty, a jej wieloletni kustosz – Dariusz Wilk został przez NOT zwolniony. Miasto Gdańsk o jego dalszej przyszłości kadrowej milczy.


„Zakończyliśmy inwentaryzację i już niedługo rozpoczniemy prace w Kuźni Wodnej w Oliwie. Obiekt, którym do grudnia zarządzała Naczelna Organizacja Techniczna nie był remontowany od lat 70tych ubiegłego wieku. Trzeba uregulować przepływający przez kuźnię potok i zbudować w jej pobliżu tzw. kanał ulgi, który będzie odprowadzał nadmiar wody, często zalewający Kuźnię”. – mówi Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.


I co z tym Darkiem?


Dariusz Wilk to wieloletni pracownik kuźni wodnej. Zna ten obiekt bardzo dobrze, to on przez lata był jej strażnikiem – strażnikiem jej życia. Był organizatorem wielu imprez, z których dochód wspierał niewielki fundusz finansowy obiektu. Bronił obiektu jak członka rodziny. Dokonywał jej napraw i konserwacji, czasem niestety w sposób doraźny – czyli taki, na jaki pozwalały fundusze. Niestety z chwilą zmiany właściciela obiektu, również Darek został pozbawiony pracy. Sam były kustosz jest skromny i czeka na ewentualne decyzje.
 

„Obecnie główną potrzebą dla kuźni jest wykonanie niezbędnych prac polegających na usunięciu szkód powodziowych z roku 2016,Jestem otwarty na dalszą współpracę dla tego miejsca liczy się dla mnie i dla wielu miłośników kuźni, aby miejsce te dalej działało i funkcjonowało, aby propagowało technikę i było wizytówką zabytkowej architektury technicznej naszego miasta” – mówi Dariusz Wilk, kustosz muzeum.


Jest pomysł na Kuźnie Wodną ?


Na Facebooku ruszyło wydarzenie, założone przez przyjaciół obiektu zatytułowane „Kuźnia bez Darka jest jak święta bez Kevina”. Impreza je promująca ma odbyć się 1 kwietnia na parkingu przy kuźni wodnej. Inicjatorom akcji nie podoba się, że Dariusz Wilk nie jest dopuszczany do obiektu i jego przyszłość zawodowa stoi pod znakiem zapytania. Dodatkowo mają oni żal, że obiekt do końca roku ma być zamknięty dla odwiedzających. Jednak, jak zapewnia Muzeum Historyczne Miasta Gdańska - dla "Darka" zielone światło jest możliwe.


„Chciałbym zapewnić, że Muzeum Historyczne Miasta Gdańska w porozumieniu z Konserwatorem Miejskim i wieloma innymi osobami i instytucjami miejskimi usilnie pracuje na koncepcją funkcjonowania tego ważnego zabytku i ponownym udostępnieniem jego dla zwiedzających. Sprawa jest trudna ze względu na długie procedury wymagane obowiązującymi przepisami i przede wszystkim wysokie koszty konieczne do przywrócenia wyglądu i usunięcia wieloletnich zaniedbań. Wszyscy także bardzo wysoko cenimy wkład i zaangażowanie Pana Darka Wilka w ratowanie Kuźnia Wodna w Oliwie i będziemy rozmawiać o dalszej współpracy. Trzeba jednak bardzo dobrze przemyśleć jak najefektywniej przeprowadzić konieczne remonty oraz dalszy plany funkcjonowania kuźni. Sprawy są w toku”. – napisał w komentarzu do sprawy Waldemar Ossowski z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. O przyszłości Kuźni Wodnej oraz Dariusza Wilka – będziemy informować na bieżąco.

Autor: Bartłomiej Chruściński, zdj. autor

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: 

Artykuł na Północnej.tv: 

http://polnocna.tv/news/14269-kuznia-wodna-w-gdansku-zamknieta-kustosz-zwolniony-co-dalej