Podludzie. Status prawny Polaków pod okupacją niemiecką

Podludzie - tak chciała niemiecka administracja traktować Polaków. Jak jednak wyglądało to w systemie prawnym w Generalnym Gubernatorstwie?

Z początku władze okupacyjne starały się akceptować prawo obowiązujące na terytoriach okupowanych. Dodawano tylko ukazy zmuszające do posłuszeństwa wobec Niemców i w wprowadzające znaczące obostrzenia w sprawach karnych. Stopniowo wraz z rozwojem politycznego planu następowało przeistoczenie państwa okupacyjnego w narodowosocjalistyczny eksperyment rasowy. Poddanie ludności polskiej szykanom i ograniczeniom w prawie cywilnym miało na celu dokonanie ich deportacji na kresy lub biologiczną eksterminacji poprzez system obozów koncentracyjnych i zagłady, więzień Gestapo, wyniszczającej pracy a także łapankom i akcjom odwetowym. W systemie karnym usankcjonowane zostały kary zbiorowe np. odwetowe pacyfikowanie wsi. Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce od 31 marca do 11 kwietnia 1949 w odwecie za ataki oddziału partyzanckiego mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala” zamordowano 687 Polaków mieszkających na Kielecczyźnie. 

Pomimo, że Generalne Gubernatorstwo było „siedzibą narodową Polaków” nie rezygnowano z polityki traktowania ich jako podludzi. Dyrektywa nr 1306 obejmowała także ziemie GG. Gubernatorstwo stało się więc „rezerwatem podludzi”. Poddawanie Polaków szykanom oraz maltretowaniu w życiu codziennym miało też cele w propagandzie niemieckiej opartej na założeniu o nieustannym zagrożeniu ze strony wrogów germańszczyzny.   Miało to doprowadzić do istnej psychozy w niemieckim społeczeństwie ułatwiającej aparatowi partyjnemu rządzenie. Dystans prawny pomiędzy dwoma narodami ułatwiał takie zamierzenia. Powstały wydzielone dla Niemców tramwaje, teatry oraz kina. Polacy nie korzystali z niemieckich ubezpieczeń społecznych jednocześnie posiadając mniejsze dochody i większe obciążenia fiskalne. Od 1941 roku obowiązywało specjalne prawo karne dla Żydów i Polaków, zakładające niezwykle surowe kary.

W praktyce obowiązywało Sonderbehandlung pozwalające niemieckim aparatom służb policyjnych i administracyjnych bezkarnie wydawać wyroki śmierci za samą możliwość popełnienia przestępstwa. 26 kwietnia Hitler w Reichstagu gwałtownie skrytykował sądownictwo w związku ze sprawą Schlitta, gdzie zagroził usuwaniem ze stanowisk sędziów nie rozumiejących „wymogów chwili”. W dwa dni później w procesie o zniesławienie Niemca przez Polaka zapadł wyrok śmierci. Sądownictwo uzupełniały wyroki zsyłające do obozów koncentracyjnych na wskutek „możności popełnienie przestępstwa”, czyli w przypadku braku dowodów winy. Na ulicach wielu miast odbywały się uliczne łapanki w celu pozyskania siły roboczej wywożonej do Rzeszy. Zlikwidowano również polski system szkolnictwa wyłączając szkoły podstawowe i zawodowe.

            Z drugiej jednak strony w Generalnym Gubernatorstwie działał szczątkowy polski samorząd. Okupacyjne władze doprowadziły do zmiany samorządu w jeden z organów administracji okupacyjnej czyli na organ wykonawczy. Polskich burmistrzów i wójtów mianowano według uznania szefa dystryktu. Istnienie naczelników miast stwarzało sytuacje, że polski burmistrz był tylko wykonawcą rozporządzeń niemieckiego naczelnika. W większych miastach były zarządy miejskie. Politycznym celem istnienia tego szczątkowego samorządu było odciążenie administracji Franka a także pokazanie Polakom, że władza okupacyjna jest sprawowana w ich imieniu. Najszerszym zakresem kompetencyjnym cieszył się Zarząd Miejski Warszawy z Julianem Kulskim jako burmistrzem, dążył on do zahamowania grabieży polskiego mienia i sztuki a także w miarę możliwości poprawę losu ludności stolicy. Osiągnięto duży wpływ nawet na budżet warszawski, którego 2/3 przeznaczano na cele związane z opieką społeczną i zdrowiem publicznym. Ogólnie do zadań burmistrzów, wójtów i sołtysów należało lokowanie przybyłych wysiedleńców, podział kart żywnościowych, opieka społeczna i w ograniczonym przez wojsko zakresie, także opieka medyczna.

Polnishe Polizei zwana policją granatową posiadała prawo do noszenia broni oraz munduru, starano jej używać w sprawach prewencji oraz w sprawach karnych, gdyż wykazywała niską wartość bojową w starciu z oddziałami polskiego podziemia. Jej geneza sięgała porozumienia kapitulacyjnego miasta Warszawy z 27.IX.1939 roku podczas którego policja została uznana przez stronę niemiecką za oficjalną władzę porządkową w mieście. Jednocześnie polscy policjanci posiadali ograniczone kompetencje wobec osób narodowości niemieckiej. Zgodnie z wolą polityczna Himmlera wyrażoną w zarządzeniu z 5 maja 1940 roku służba policyjna w GG miała być zadaniem Polskiej Policji. Liczba ich osiągnęła maksymalnie 10 tyś.

Ciekawą sytuacje system prawny objął lekarzy, ze względu na duży ubytek medyków pochodzenia żydowskiego, stali się oni bardzo pożądanym zawodem i deportowani z ziem zaanektowanych do Rzeszy szybko znajdowali pracę w GG. Natomiast inne wolne zawody oraz burżuazja i drobnomieszczaństwo zostały konsekwentnie poddane szykanom i konfiskatom mienia i przymusowej wymianie nieruchomości. Powyżej 90 % przedwojennych polskich i żydowskich przedsiębiorców utraciło swoje firmy odbierane mocą decyzji administracji Franka. Rozporządzeniem zmniejszono również emerytury  renty do kwoty 200 zł przy głodowej kwocie życia na poziomie 300-400 zł. Starano się równocześnie zapobiegać istnieniu czarnego rynku żywności między innymi przez obowiązkową rejestrację trzody chlewnej i kontrolę jej uboju. Obciążenia fiskalne Polaków w Generalnym Gubernatorstwie były znacząco wyższe od tych obowiązujących dla Niemców i przyczyniały się do paupeteryzacji ludności.

Piotr Celej

 

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: