Niemiecki komik urodził się we Wrzeszczu

Wrzeszcz to dla nas przede wszystkim Günter Grass. Mało kto wie, że przed wojną, na przestrzeni zaledwie kilku lat, w dzielnicy tej dorastali, niedaleko siebie młodzi ludzie, którzy po wojnie należeli i należą do najważniejszych postaci kina i telewizji niemieckiej
 
Serię portretów najbardziej znanych gdańskich aktorów przygotował dla www.strefahistorii.pl
 
Marek Kozłow
 
Eddi Arent – Gdański Michnikowski
 
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów niemieckich urodził się w Gdańsku-Wrzeszczu 5 maja 1925 roku, najprawdopodobniej w działającym już w przedwojennym Gdańsku szpitalu położniczym przy Klinicznej, zwanym wówczas „Storchennest”, to znaczy „Bocianie gniazdo”. Wychowywał się w rodzinie dyrektora Gdańskich Wodociągów. Całą swoją młodość spędził w Gdańsku, do czasu gdy powołano go na front wschodni. Eddi Arent był człowiekiem niechętnie rozmawiającym o swojej młodości, niechętnie w ogóle udzielającym wywiadów. Stąd też trudno doszukać się jego wynurzeń na temat młodzieńczych marzeń, także tych zawodowych. Wiadomo, że niemalże od razu po zakończeniu działań wojennych czynił starania o to, by znaleźć się na scenie, gdyż to ona stała się jego powołaniem. Ale nie scena teatralna była jego marzeniem, nigdy nie czuł do niej większej mięty. Ze względu na swoje warunki, wyraz twarzy, wiecznie zdziwiony wzrok, a przede wszystkim ze względu na swoje legendarne w kręgach aktorskich poczucie humoru scena kabaretowa stała się jego domem. Zaraz po wojnie w kryzysowych czasach niekończących się kolejek, miał według wspomnień wielu osób, skracać czas oczekiwania sobie i innym zabawiając pozostałych kolejkowiczów. Stał się on członkiem legendarnej w południowo-wschodnich Niemczech, to znaczy we francuskiej strefie okupacyjnej, grupy kabaretowej Der Widerspiegel (gra słów, którą można by określić, jako „wbrew lustrzanemu odbiciu'). Następnie przeniósł się do Stuttgartu, gdzie występował w kabarecie „Mausefalle” (Łapka na myszy)”. Po niemal dziesięciu latach na scenach kabaretowych upomniał się o Arenta film. I od tego czasu, przez następne ćwierć wieku grał prawie bez przerwy w produkcjach filmowych. Jego prezencja sceniczna, rodzaj humoru, a przede wszystkim kreacje, zwyczajnego, wstydliwego przez swoją niepozorność, lekko człowieka, przypominają bardzo kreację i rodzaj humoru niezapomnianego Wiesława Michnikowskiego, szczególnie gdy przypomnimy sobie jego role w Kabarecie Starszych Panów. Arent sam nazywał się zresztą „całkiem zwyczajnym aktorem użytkowym”. Jego emploi to ludzie stojący obok; służący, kamerdynerzy, asystenci inspektorów kryminalnych. Tyle że, prawie nigdy nie stojąc w centralnym miejscu ujęcia, to on właśnie przyciągał swoją uwagę, i choć najczęściej nie były to role główne, mówiło się „film z Eddi Arentem”. Szczególnie w latach 60-tych grał w kilku filmach rocznie, głównie w komediach lub kryminałach z wyraźnymi akcentami humorystycznymi. Naszym widzom powinna pozostawać w pamięci niezapomniana rola angielskiego Lorda Castlepool w filmach, będących ekranizacjami powieści Karla Maya, to znaczy oczywiście serii o Winnetou. Postać ta, jakże by inaczej, miała charakter komediowy.
Filmy kinowe, w których grał, swoim poziomem nie plasowały się na górnych półkach. W komentarzach po jego śmierci często spotkać można uwagę, że jego role ratowały cały film.
W latach 70-tych na dobre wyobraźnią widzów, także w Niemczech zapanowała telewizja. Nie trzeba było długo czekać by znalazło się tam miejsce również dla Eddi Arenta. Najbardziej utkwił Arent w pamięci w serii komedii kryminalnej „Zbój i Żandarm”, w której wcielił się w rolę bezczelnego, ale szarmanckiego oszusta. Rola ta, a także coraz popularniejsze telewizyjne programy satyryczne, otworzyły przed Arentem nowe, wymarzone wprost pole działania. Od początku lat 80-tych stał się on jednym z najpopularniejszych telewizyjnych aktorów satyrycznych i komediowych. Nie sposób zliczyć role i programy, w których był on stałym gościem. W programach telewizyjnych, w krótkich skeczach, które wymagały mimo wszystko zbudowania pewnej dramaturgii, panował Arent niepodzielnie. Szczególnie uwielbiany był Eddi Arent w krótkich skeczach, w których partnerował mu słynny komik Harald Juhnke. W drugiej połowie lat 80-tych tworzyli oni serię programów komediowych Harald und Eddie, która cieszyła się wówczas największą popularnością pośród wszystkich programów telewizyjnych tego gatunku. Obok programów satyrycznych Eddi Arent grał w tym czasie także w wielu filmach telewizyjnych, jednakże także tam wykorzystywano jego nieprzeciętne uzdolnienia komediowe. Niemcy nie mogli sobie wyobrazić, by Arent, podobnie jak u nas Wiesław Michnikowski, mógł wystąpić w poważnej roli dramatycznej.
W roku 1997 spotkał Eddiego Arenta niezwykły zaszczyt. Uhonorowany został mianowicie najwyższą nagrodą dla osób związanych z twórczością Karla Maya, to znaczy z nagrodą Sharlin. Od tego czasu był Arent też honorowym gościem na corocznym Festiwalu Karla Maya w Bad Segeberg.
Arent, który od zawsze uciekał przed światłem reflektorów, niechętnie uczestniczył w rautach sceny artystycznej kraju, z biegiem lat coraz bardziej poszukiwał odskoczni. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych, wraz ze swoją małżonką zaczęli rozglądać się za możliwością wyjechania z miasta i poświęcenia się innemu życiu. Małżonka Arenta była specjalistką z branży hotelarskiej i bycie hotelarzem stało się wizją Arenta na jesień swojego życia. Plany te urzeczywistnili w roku 1993, nabywając stary tradycyjny hotel „Neustädter Hof“ w turystycznej miejscowości Titisee-Neustadt. Od tego czasu aktywność artystyczna Eddi Arenta dzielona była z jego pracą hotelarz, gdyż nie zależało mu na samym posiadaniu, ale także na możliwie stałym przebywaniu na miejscu i doglądaniu pracy hotelu. Stąd też ilość kreowanych przez niego ról stawała się coraz mniejsza. Ostatnie lata jego kariery aktorskiej, na przełomie wieku ograniczył Arent do gry w nowej wersji szalenie popularnej w latach 60-tych serii ekranizacji literackich Edgara Wallace. Eddi Arent grał w wielu filmach Edgara Wallace już w latach 60-tych, w jednym z nich, „Zagadce srebrnego trójkąta” z roku 1966 partnerował mu Klaus Kinski.
Jesień życia Eddiego Arenta nie przebiegała jednak zgodnie z jego życzeniem. Prowadzenie hotelu nie opiewało w sukcesy. W roku 2003 małżeństwo zgłosiło upadłość hotelu. Fakt ten doprowadził Arenta do coraz częstszych stanów depresyjnych. Po opuszczeniu hotelu małżeństwo Arent mieszkało w domu seniora, a po śmierci żony, w roku 2011 Eddi Arent, u którego jakiś czas wcześniej stwierdzono oznaki demencji, zamieszkał u swojego syna w Monachium.
Zmarł w wyniku choroby starczej 28 maja 2013 roku w wieku 88 lat.
(fot - archiwum autora)
 
W tym samym temacie warto przeczytać:
 
http://strefahistorii.pl/article/2887-walter-bruno-ilz-z-pruszczanskiej-apteki-na-swiatowe-sceny

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: