Niewielką jednostę o wyporności 300 ton zbudowano w Stoczni Gdańskiej. Wyposażono ją w dwa stery i dwie śruby, aby równie sprawnie mogła poruszać się w obie strony kanału. Przez lata przewożący dziennie nawet dwa tysiące pasażerów prom, był dogodnym środkiem transportu dla pracowników portu i okolicznych mieszkańców. Był także nielichą atrakcją turystyczną dla przyjezdnych, zmierzających na Westerplatte i do Twierdzy Wisłoujście. Przez lata prom utrzymywany był najpierw przez Miasto Gdańsk, potem Zarząd Portu, a przez ostatnie cztery sezony przez prywatnego właściciela, który po likwidacji przeprawy 31 maja, szukał na pełnosprawną jednostkę nowego właściciela. Niestety ta historia nie kończy się happy endem. Z pozostałościami jednostki jeszcze przez chwile mogą żegnać się jedynie wodniacy

 

Bartosz Gondek  fot: Bartosz Gondek