Dworek przy ulicy Kartuskiej 124 A jest ostatnim reliktem dawnej zabudowy Siedlec po południowej stronie głównej ulicy tej dzielnicy. Pochodzi prawdopodobnie z XVIII wieku.
Przed wojną był tu sklep kolonialny. Klimat starego dworku bardzo pasował do prowadzonej tam działalności. Budynek uniknął szczęśliwie zniszczeń wojennych. Zresztą nie tylko w 1945 roku, ale również wcześniej - podczas wojen napoleońskich. Wtedy bowiem Siedlce były areną walk i większość tkanki przedmieścia została zniszczona.
Niestety, od lat piętrowy budynek z mansardowym dachem nie jest chlubą dzielnicy, a raczej jego upiorem. Większość lokatorów wyprowadziło się z niego już kilka lat temu. Okna zostały zamurowane pustakami i w tym stanie dworek niszczał przez kolejne lata. Jak się okazuje, budynek należał do prywatnego właściciela, który nie przejmował się jego losem. W 2009 roku rozpoczęto procedurę prowadzącą do stwierdzenia "zasiedzenia" przez skarb państwa. Dworek, wpisany do rejestru zabytków, może mieć szansę na drugie życie.
fot. google maps
pc
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.