Pruszczańska moneta kolekcjonerskim rarytasem

Cenę znacznie przekraczającą zdroworozsądkową wartość kolekcjonerską, dla podobnych przedmiotów – 270 zł, uzyskała wczoraj na aukcji unikatowa moneta zastępcza,bita dla Pruszczańskiego majątku Praustfelde. 270 zł to więcej niż cena licytacyjna wielu monet krzyżackich, rzymskich, czy z czasów panowania polskich królów

 

Bartosz Gondek Marek Kozłow

 

 

Pieniądze zastępcze emitowane były już od XVI wieku. Na przestrzeni dziejów spełniały najróżniejsze funkcje. Od połowy XIX w. stały się bardzo popularne na terenie Niemiec i stanowiły funkcję wewnętrznych rozliczeń z pracownikami. Stąd też bite były one zazwyczaj dla konkretnego zakładu czy też majątku rolnego. Popularność ta nie ominęła też Pomorza. Najpopularniejsze były emisje monet nazywanych „Scheffel”, więc takich, jaką nazwę nosiły zastępcze monety z Praustfelde. Nazwa ta pochodzi od miary objętości, wynoszącej średnio 51,5 litra. Tak więc przy polowych pracach akordowych przy zbieraniu plonów stanowiła wygodny przelicznik i nie wymagała skomplikowanego przypisywania zbiorów do danego pracownika. Pod koniec okresu rozliczeniowego monety te przeliczane były najczęściej na pieniądz prawdziwy. Wyjątkiem były okresy wielkich inflacji, gdy to monety zastępcze przejmowały na mniejszych obszarach funkcję pieniędzy obiegowych, jako że były one bardziej wymiernym i stałym przelicznikiem dla wykonanej pracy. Nazwa „Scheffel” zadomowiła się także na terenach polskich, w spolszczonej formie „szefel” i również tutaj znajdowała swoje zastosowanie głównie na majątkach rolnych. W Polsce mieliśmy jednak do czynienia ze zmodyfikowaną formą rozliczeń, która oznaczała bardziej miarę wagi, wynoszącą około 55 kilogramów, najczęściej ziemniaków, gdyż to przy wykopkach właśnie, było szefle najszerzej stosowane.

Ze względu na rolniczy charakter Pruszcza należałoby przypuszczać, że monety zastępcze mogły być stosowane także poza Praustfelde. Jak dotąd nie spotkaliśmy się jednak z podobnymi monetami, na przykład z gospodarstwa ogrodniczego Rathke, czy też z cukrowni. Niespodzianką jest za to, że monety zastępcze bito dla hotelu i restauracji Kucksa. Pozostaje więc zbadać, jakie przeznaczenie miały one w tej firmie, gdyż z pewnością, nie rozliczano tam pracowników akordowych.

 

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: 

Artykuł na Północnej.tv: 

http://polnocna.tv/news/11281-pruszczanska-moneta-kolekcjonerskim-rarytasem