Piwo jopejskie - było pite przez marynarzy i... muzułmanów

Piwo jopejskie znane było już od średniowiecza. Ten nasłynniejszy gdański trunek był prawdziwym hitem eksportowym.

Już w 1449 ulica Piwna nosiła nazwę Jopejskiej (Jopengasse). Dopiero w roku 1945 uzyskała obecną. Samo piwo jopejskie było wyjątkowe zarówno ze względu na sposób przyrządzania jak i moc. Istniały dwie odmiany. Różniły się zawartością ekstraktu w napoju. Pierwsza miała 45-55° Blg, zaś druga 19° Blg.

Dla porównania obecne koncernowe piwa mają około 12° Blg. Pierwsza odmiana piwa jopejskiego służyła więc przede wszystkim jako dodatek do sosów, mięsa, środek napotny i lekarstwo. Druga zaś nadawała się do spożycia. Piwo jopejskie było gęste, kleiste i bardzo wyraziste w smaku. Wedle legendy zawartość pierwszego kufla wylewano na ławę. Później piwosze siadali na niej, by zaraz się podnieść. Gdy ława unosiła się był to znak, że piwo jest dobre.

Piwo jopejskie było bardzo drogie. Warzyło się je dosyć specyficznie. Po pierwsze używano cztery razy więcej chmielu niż dla zwykłych piw. Proces gotowania brzeczki również trwał dłużej. Zamiast dwóch-trzech godzin czas wydłużano do nawet 20. Później piwo szybko chłodzono. Dojrzewało w otwartych kadziach w specjalnych szopach, aby dostęp miały dzikie drożdże. Później następowały kolejne etapy filtracji i fermentacji, by dać w efekcie gęste i mocne piwo. Jednym z producentów tego trunku był Jan Heweliusz.

Podstawową, najmocniejsza wersję eksportowano. Tylko w samym 1805 roku drogą morską wypłynęło 3727 beczek cennego trunku. Przede wszystkim trafiało do spożycia bezpośrednio na statki, gdyż jego pożywność i działanie rozgrzewające były cenione wśród marynarzy. W roku 1843 gdański kupiec i urzędnik Wilhelm Ferdinand Zernecke pisał o jopejskim: "Piwo podwójne, jopejskie - warzony w Gdańsku, podobny do syropu napój, który eksportuje się w bardzo małych beczułkach do Anglii, gdzie jest używany jako środek na poty. Od tego piwa pochodzi ponoć nazwa Joppengasse, powszechnie zapisywana jako Jopengasse."

Do kulinarnych zastosowań piwa jopejskiego dochodzi zatem jeszcze jedno - farmaceutyczne, znane jak widać na wyspach brytyjskich. Nieco wcześniej, w wiekach XVI i XVII piwo to używane było ponoć chętnie przez muzułmanów, którzy, oficjalnie klasyfikując je jako lekarstwo, chętnie używali go niekoniecznie w celach zdrowotnych. Alkohol zawarty w syropie rozgrzewał błyskawicznie, wywołując silne pocenie - stąd właśnie przyrównywano działanie piwa do ciepłego okrycia. Po roku 1945 nie wznowiono w Gdańsku produkcji tradycyjnego piwa. Tylko w Haarlem w Holandii od 1995 roku jest warzone Jopen Koyt, ale nie jest ono dostępne nigdzie w Polsce. W dawnej przychodni kolejowej tuż przy dworcu PKP planuje się budowę restauraji z browarem degustacyjnym serwującym jopejskie.

Piotr Celej

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: