Piwo z cukrem i węgorze na Wisłoujściu

W dawnym Gdańsku popularną formą wypoczynku były rejsy szkutami ciągniętymi przez konie.

W roku 1773 11 lipca na taką wycieczkę wybrał się z rodzina Daniel Chodowiecki.

Oto jak zapisał swoją przygodę: "Po obiedzie (...) poszliśmy na Targ Rybny, skąd za cenę jednego szylinga od osoby przepłynęliśmy na drugą stronę rzeki, a dalej pieszo dotarliśmy do Wisły. Ledwie doszliśmy, do brzegu nadpłynęła szkuta, ale była tak przepełniona, że nie można było się dostać na pokład. Byliśmy więc zmuszeni czekać na nadpłynięcie następnej szkuty. Po godzinie napłynęła następna (...) Po dotarciu do Wisłoujścia zacumowaliśmy w pobliżu dwóch gospód. Wstąpiliśmy do pierwszej i napiliśmy się piwa z cukrem oraz zamówiliśmy sobie posiłek z węgorza."

Tak więc mieliśmy już wtedy w Gdańsku całkiem dobrze rozwiniętą turystykę.

Na rycinie Chodowieckiego- szkuta płynąca na Wisłoujście.

Piotr Celej

Tagi: