Enigmatyczna krzyżacka warownia zdradza swoje tajemnice

Do dzisiaj po zamku krzyżackim w Kowalewie Pomorskim (woj. kujawsko-pomorskie) zachowały się jedynie fragmenty murów przedzamczy i filar arkady gdaniska, czyli średniowiecznej toalety. Nowe światło na dzieje warowni rzucają wykopaliska toruńskich archeologów.
 
Naukowcy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pojawili się w Kowalewie Pomorskim w 2013 roku. To wtedy odbyły się pierwsze szeroko zakrojone badania archeologiczno-architektonicze.
 
"Tegoroczne prace skoncentrowaliśmy na rozpoznaniu wschodniej części zamku wysokiego oraz – po raz pierwszy na większą skalę – jednego z trzech przedzamczy" – wyjaśnia dr hab. Marcin Wiewióra, kierownik ekspedycji z Zakładu Archeologii Architektury UMK.
 
Zamek w Kowalewie Pomorskim jest jedną z tych krzyżackich warowni na ziemi chełmińskiej, która stanowi zagadkę dla badaczy. Jedyny wizerunek zamku pochodzi z XVII wieku i jest nieczytelny.
 
"Informacje historyczne na temat tej warowni są równie skromne. Komturia krzyżacka miała powstać tu między 1272 a 1275 rokiem. Historycy przypuszczali, że rozpoczęcie budowy murowanego zamku nastąpiło wkrótce potem. Już teraz wiemy, dzięki naszym wykopaliskom, że nie jest to prawda" – opowiada PAP dr hab. Wiewióra. Do zmiany poglądów skłoniło archeologów między innymi tegoroczne odkrycie w postaci cegły profilowanej, na której zachował się wyryty, dobrze czytelny, rysunek sklepienia gwiaździstego. Zdaniem naukowców tego typu rozwiązania architektoniczne pojawiają się na terenie Prus dopiero w I ćwierci XIV wieku. Po trzech latach prac terenowych powoli rekonstruowany jest również plan zamku wysokiego.
 
Zamek składał się z dwóch przedzamczy, na północ od których położony był dom konwentu, czyli zamek wysoki otoczony parchamem (pasem ziemi między zamkiem właściwym a murem zewnętrznym). Ten natomiast łączył się z trzecim przedzamczem, usytuowanym na zachód od zamku. Całość otaczały fosy, a od północy nieistniejące dziś jezioro. Na przedzamczu zachodnim archeolodzy znaleźli prawdopodobnie relikty budynków wzniesionych techniką szachulcową i ślady murowanej zabudowy gospodarczej.
 
"Dzięki pracy zespołu badawczego udało nam odtworzyć techniki budowlane i zrozumieć zamysł średniowiecznych inżynierów. Okazało się, że zamek powstał na niestabilnym, piaszczystym podłożu. W związku z tym budowniczowie zmuszeni byli do stosowania szerokich rowów fundamentowych pod mury oraz dodatkowej niwelacji terenu dużą ilością ziemi pochodzącej zapewne z wykonanych rowów" – opowiada naukowiec.
 
Historia nie była łaskawa dla warowni. Już podczas wojen Władysława Łokietka z Krzyżakami zamek w Kowalewie był oblegany i uszkodzony. Podobnie było kilkaset lat później podczas wojny trzydziestoletniej, kiedy wojska Związku Pruskiego zdobyły zamek. Źródła historyczne nie pozostawiają wątpliwości, że w XVII wieku warownia była już mocno zaniedbana. Zamek ucierpiał również podczas wojny ze Szwedami. W XVIII wieku obiekt użytkowali starostowie, ale zniszczenia zamku były tak wielkie, że w końcu go opuszczono. Całkowita rozbiórka zamku prowadzona była przez cały XIX wiek.
 
Tegoroczne prace zakończyły się w lipcu. Badacze mają nadzieję, że prace wykopaliskowe będą kontynuowane w przyszłym roku. Wtedy skoncentrują się na rozpoznaniu przedzamczy. Działania wpisują się w szerszy projekt, którego celem jest próba odpowiedzi na podstawowe pytania związane z początkami krzyżackiej murowanej architektury obronnej na ziemi chełmińskiej.
 
/PAP - Nauka w Polsce
Fot. B. Wasik

Tagi: