Najobrzydliwszy budynek miasta [FELIETON CZYTELNIKA]

Kilka miesięcy temu przeczytałem w trójmiejskich mediach opis działań architekta Renato Rizziego w Gdańsku i to jakie ma pojęcie o historii i kulturze naszego kraju. Zwiedzając ostatnio zatęchłe gmaszysko „nawiązujące” do szkoły fechtunku postanowiłem się wypowiedzieć na ten temat.

Renato Rizzi jest uznanym włoskim architektem. Pracuje również jako wykładowca w Instituto Universitario di Architettura w Wenecji. W Gdańsku jednak stworzył twór, który śmiało może pretendować do miana najbrzydszego, najobrzydliwszego budynku w Trójmieście.

Zacznijmy jednak ab ovo jak mówili starożytni rzymianie. Budynek Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego powstał na miejscu dawnej Gdańskiej Szkoły Fechtunku. Pierwotnie miał nawiązywać do jej kształtu, ostatecznie zdecydowano się zamknąć teatr elżbietański wewnątrz sarkofagu z czarnej cegły klinkierowej. Skąd taki projekt?

Otóż Rizzi zgłosił do konkursu koncepcję niezgodną z ramami konkursu. Mimo, to... wygrał. Profesor Jerzy Limon murem stał za nowatorskim projektem, którego największym atutem miało być zagospodarowanie terenów zielonych wokół. Nie chcieli się zgodzić na to pozostali architekci i po unieważnieniu wyników konkursu przez sąd arbitrażowy... kupiono projekt Rizziego z wolnej ręki. Mało tego nie sprawdzano nawet go dokładnie czego efekty widać dzisiaj. GTS bowiem nie sprzedaje miejsc na część widowni. Wiąże się to z faktem, że...  z niektórych miejsc nic nie widać. Ale kto by pomyślał, że ludzie przyjdą do teatru oglądać coś... liczy się w końcu nowatorski projekt i zagospodarowanie terenów zielonych. Pal licho, że od szatni do wejść jest całkiem spory kawałek. Nieważne, że budynek zasłania sięgający czasów średniowiecza Dwór Miejski. Jest nowatorski!
W jakim jednak aspekcie?  Może jednak trochę nie pasuje do funkcji i miejsca, ale to nie ważne. A może to jest po prostu muzeum w Kairze? Wystarczy zwrócić uwagę na podobieństwo z pracą konkursową na gmach Muzeum Egipskiego w Kairze. Wtedy projekt Rizziego przepadł, więc to Gdańsk dostał egipski styl.

Sam architekt na portalach fachowych pisze, że Polska w 2004 roku wystąpiła z ZSRR by wstąpić do UE. Tak gruntownie poznał historię i ducha miejsca, w którym zostanie zrealizowany jego projekt. Jak dawny Europejczyk, najchętniej dałby „Murzynom” drut, tiul i kolorowe szkiełko. Tylko szlachetni Murzyni nauczyli się wolności a my wciąż szpecimy swoje miasto. GTS będzie wyrwą na lata w pięknym zespole architektonicznym Głównego Miasta. O ile pod równie kontrowersyjnym ECS widziałem mnóstwo turystów i fotografów, to teatr nie ma nawet swojego zespołu a podziwiają jego architekturę tylko panie z wózkami i spacerowicze z psami. No ewentualnie schodki okupuje młodzież z piwkiem i papierosami. A proponowane zagospodarowanie zieleni? Parking i dzika łączka służąca za wybieg dla psów i miejsca postojowe. 

Marek Wichniarek

*Tytuł pochodzi od redakcji

Tagi: